Czy sztuczna inteligencja będzie pisać książki dla dzieci?
Niedawno firma OpenAI udostępniła publicznie ChatGPT. To sztuczna inteligencja, z którą można rozmawiać zadając jej pytania w formie tekstu. Porozumiewa się po polsku, ale zna wiele języków. Możliwości są naprawdę imponujące, a to dopiero początek, bo zapowiadany jest dalszy rozwój.
Zrobiłem eksperyment. Poprosiłem robota (tak chyba można to nazwać), żeby napisał opowiadanie dla dzieci. Efekt był natychmiastowy, dostałem unikalne opowiadanie, w którym robot opracował całość – od fabuły z morałem i imiona bohaterów po ilustracje.
Napisz opowiadanie dla dzieci w wieku około 10 lat. Opowiadanie o przygodach chłopca i dziewczynki. Ich umiejętności przez kilka dni pomagały im wydostawać się z kłopotów i cało wrócić do domu. Wymyśl ich przygody i jak sobie z nimi poradzili.
Aby zilustrować to opowiadanie wykorzystałem DALL-E. To drugi produkt OpenAI, tym razem tworzący obrazy na podstawie przedstawionego tekstu. Nie chcąc się zastanawiać nad opisami grafik, o instrukcję dla DALL-E poprosiłem autora, czyli Chat GPT.
jakie będą hasła do wygenerowania ilustracji do tego opowiadania dla dall-e? Proszę o 5 obrazów.
Natychmiast dostałem odpowiedź:
„Jan i Marysia w labiryncie drzew”
„Przeprawa przez rzekę z liną”
„Nocne schronienie w lesie”
„Przemierzanie dzikiego zamku”
„Bezpieczny powrót do domu”
Ponieważ DALL-E nie znał opowiadania, dodałem do każdego z haseł „dzieci Jan i Marysia i pies, watercolor painting”. Później przypomniałem sobie jeszcze o okładce, więc poprosiłem:
i jeszcze obrazek na przednią okładkę
„Przygody Jan i Marysi: W poszukiwaniu drogi do domu”
Pozostało mi człowiekowi podzielić tylko tekst, przypisując fragment do każdej ilustracji i poniżej możesz zobaczyć efekt. Wytworzenie tego opowiadania zajęło dosłownie chwilę… a efekt spowodował, że inaczej spojrzałem na czekającą nas przyszłość. Robot niewątpliwie zmieni życie nas wszystkich i to już niebawem….
Marcin
Niektórych może to przerażać, ale musimy pamiętać, że wciąż jest to dzieło człowieka. Poza tym wszystkie AI, które się teraz tworzy są z założenia narzędziami komercyjnymi – one mają po prostu zarabiać pieniądze. Stąd mają wbudowane pewne ograniczenia. Żadna szanująca się firma nie wypuści teraz bota, który będzie mógł się uczyć w czasie rzeczywistym. Przypomnę słynny eksperyment Microsofta, który wrzucił na twittera bota bez hamulców. Kochana „Taylor” została szybko przeszkolona przez innych użytkowników i po kilku godzinach wychwalała Hitlera, a feministki chciała palić na stosie. Proszę sobie wyobrazić wydawcę, który zleca takiemu geniuszowi pióra konkretną powieść, a ten po kilku chwilach szperania w necie dochodzi na wniosku, że najwybitniejsi są Bracia Grimm, więc próbuje ich kopiować, a któryś z łaskawych internautów podpowiada mu, by skupił się na karceniu dzieci, bo takich scen u Grimmów było pełno. Wydawca otrzymałby niezłą makabreskę.
Widzę tu zagrożenie wyłącznie dla twórców literatury dla najmłodszych dzieci. Ten tekst nie odbiega od niektórych pozycji, ale żeby wejść na poziom literatury 8+ bot musiałby się uczyć i wyciągać samodzielne wnioski, a na takie wizerunkowe ryzyko firmy od AI nie mogą sobie pozwolić. Nawet jeśli taki bot wyplułby nam 10 tysięcy powieści w godzinę, to kto to zweryfikuje? Inny bot? Pojawia nam się tu tyle wspaniałych zagadnień: moralność, czym jest język, prawa autorskie. Pora wrócić do czytania Lema.