Mój kochany Kotopies – Wydawnictwo LITERATURA
Emocje towarzyszą dzieciom każdego dnia i nie zawsze są łatwe. Czasem trzeba zmierzyć się z opinią innych i gdy jest ona negatywna zaczynają się problemy… Dorosłym trudno trzymać nerwy na wodzy i znaleźć cudowny środek, a co dopiero małemu dziecku? Kilkuletnia Ola staje właśnie przed wyzwaniem, czy iść za tłumem i mówić głosem innych, czy bronić własnego zdania, które dyktuje jej serce?
Nakładem wydawnictwa Literatura ukazała się niezwykle mądra, wartościowa, bardzo potrzebna książka, zatytułowana „Mój kochany Kotopies” autorstwa Beaty Ostrowickiej. Piękne, malownicze ilustracje wykonała Elżbieta Grozdew. Książka skierowana jest do dzieci w wieku przedszkolnym.
Na 34 stronach powieści znajdziecie przygody Oli i jej Kotopsa. Tego gałgankowego, kolorowego pluszaka dziewczynka znalazła na strychu u babci, która zajmuje się szyciem. Raz wyszedł jej właśnie taki dziwak – ni pies, ni kot i wkrótce został wyniesiony wraz z resztkami materiałów i futerek. Leżał, kurzył się i był smutny, aż znalazła go Ola. Pokochała go z miejsca i stał się jej przyjacielem. To jemu opowiadała o szkole, koleżankach, treningach karate, to z nim spała. Kotopies był szczęśliwy i radowało się jego trocinowe serce, choć przyjaźń szybko została wystawiona na próbę. Pluszaka wyśmiały koleżanki Oli. Gdy przyszły w odwiedziny do dziewczynki stwierdziły że jest okropny i brzydki, zaczęły go ośmieszać. Po kilku dniach Ola miała urodziny i znów odwiedziły ją koleżanki. Tym razem Kotopies został schowany w szufladzie biurka, bo Ola bała się ponownego wyszydzania. Podczas zabawy jedna z dziewczynek znalazła go, a Ola wyparła się przyjaźni ze swoim przyjacielem. Oznajmiła że już się nim nie bawi i wkrótce wyrzuci go na śmietnik…
Od tego dnia Kotopies znalazł miejsce pod łóżkiem! Brakowało mu głosu i uśmiechu Oli, był smutny, podobnie jak jego właścicielka. Oboje tęsknili za sobą. Bardzo tęsknili. Sytuacja zmieniła się, gdy Ola miała pewnego dnia przynieść do szkoły swoją ulubioną zabawkę. Długo myślała kogo zapakować do plecaka, a Wy domyślacie się kto w nim wylądował? Oczywiście Kotopies! Jaka była reakcja dzieci? Co działo się w szkole? Czy Olę obchodzi zdanie innych? Koniecznie przekonajcie się jak zakończyła się ta historia!
Dlaczego ta opowieść jest tak ważna i potrzebna? W dzisiejszych czasach tak łatwo jest ludźmi manipulować, osądzać, narzucać własne zdanie. Coraz mniej mamy czasu by słuchać innych, by rozmawiać i ulegamy presji. Nie potrafimy walczyć o swoje zdanie, boimy się krytyki, wolimy milczeć, niż się sprzeciwić. Tak jest w wielu kwestiach, a przecież każdy z nas jest inny i ma prawo lubić co innego, ma prawo do własnego zdania, które inni powinni przyjąć z szacunkiem. Uczmy dzieci od małego tego szacunku, tolerancji, uczmy słuchać drugiej osoby, a nie oceniać. Mała Ola jest dowodem na to, że warto słuchać serca, swojego serca. To my mamy być szczęśliwi i nie możemy ulegać presji innych. Dzieci przekonają się, że warto mieć własne zdanie i jego bronić. Bardzo polecam Wam tę książkę. Czytajcie historię Kotopsa i rozmawiajcie o niej z dziećmi. To mądra i piękna książka, powinna znaleźć się w domu każdego przedszkolaka.