„Dlaczego dorośli mają dziwne zęby?” Kasza Manna.
Czy Wasze dzieci mają problem z myciem zębów? Czy trzeba je specjalnie zachęcać? nakłaniać? prosić? powtarzać po kilka, czy kilkanaście razy? U mnie tak było z jednym z trójki dzieci. Na szczęście pewnego dnia podczas buszowania między księgarnianymi półkami natrafiłam na cudo – książkę idealną dla nas – „Dlaczego dorośli mają dziwne zęby?” Tak bardzo nas zachwyciła że czytaliśmy ją zaraz po zakupie, w samochodzie, podczas powrotu do domu.
Autorką, a jednocześnie ilustratorką tej pozycji jest Anna Maria Poznańska, a Wydawnictwo zwie się Kasza Manna. Okładka tej książki jest bardzo sztywna, acz nie twarda. Ma skrzydełka, po rozłożeniu których przeczytacie 10 bardzo ważnych rad dotyczących dbania o zęby napisanych z pomocą polskich dentystów. 44 strony wypełnione są fantastycznymi ilustracjami, które bardzo przemawiają do małych czytelników. Tekstu w tej lekturze nie ma dużo, za to jest on niezwykle ważny, odnoszący się do problemów z próchnicą, bo w zasadzie ta książka jest właśnie o bakteryjnej chorobie zakaźnej tkanek twardych zębów. Opowiada ona o małej dziewczynce Lukrecji, której mama jest stomatologiem i odpowiada na liczne pytania córki. Dziecko znajduje odpowiedzi na pytania dlaczego do gabinetu przychodzą pacjenci z takimi dziwnymi zębami? dlaczego wujkowi brzydko pachnie z buzi? dlaczego tata Krzysia ma łaciate zęby jak krówka? Moje dzieci bardzo zaciekawiły wszystkie odpowiedzi, ilustracje chorych, zaatakowanych próchnicą zębów, oraz informacje o tym że te groźne bakterie połykane przez nas wędrują po całym organizmie i może zachorować całe ciało, a co dokładnie, to zobaczycie sami. Poza tym jest tu dużo ważnych informacji co jeść by zęby zachowały zdrowie, a czego unikać, po co używać nici dentystycznej, ile razy myć zęby i jak dbać o dziąsła najmłodszych, co to są plomby i jakie są ich kolory, no i jeszcze co się dzieje gdy stracimy zęby stałe.
Niezwykle mądra, edukacyjna, zaskakująca i pobudzająca ciekawość książka dla dzieci i dorosłych. U nas zdziałała cuda! Syn już nie marudzi że musi myć zęby, chodzi sam i chętnie je szczotkuje. Dwa dni temu byłam z moimi trzema urwisami na przeglądzie uzębienia i pani stomatolog zadała mi tylko jedno pytanie – co pani robi tym dzieciom, że mają tak zdrowe zęby? Na szczęście jeszcze nigdy nie miały żadnego ząbka do leczenia.
A jak to jest u Was? dzieci chętnie sięgają po szczoteczki?