„Pierwsze czytanki” – nauka czytania. Centrum Edukacji Dziecięcej.
Dziś seria książek dla wszystkich małych czytelników, którzy zaczynają swoją własną przygodę z książką. Jeżeli szukacie pozycji, które sprawią że Wasze dzieci zaczną samodzielnie czytać i to z wielką przyjemnością to seria „Pierwsze czytanki” od Wydawnictw Centrum Edukacji Dziecięcej i Papilon będą w tej roli idealnym rozwiązaniem. Te trzy tytuły które dziś Wam prezentuję „przetestowałam” na moim pierwszoklasiście, który gdy tylko je zobaczył od razu zabrał się za lekturę. Mimo że od początku roku poznał w szkole zaledwie trzy literki to widok starszej, nałogowo czytającej siostry robi swoje i z czytaniem u mojego pierwszaka jest już całkiem dobrze. Oczywiście znał wcześniej dobrze przygody Elmera czy Reksia, więc olbrzymią przyjemnością były dla niego pozycje o ulubionych bohaterach napisane w krótki, zwięzły i przystępny sposób.
„Zabawy Reksia” i „Elmer” to 32 – stronnicowe czytanki z poziomu 1. Znajdziecie tu krótkie wyrazy, oraz zazwyczaj zdania pojedyncze, bez dwuznaków, z prostą pisownią i dużą czcionką. Każdą stronę wypełnia piękna kolorowa ilustracja, która rozbudza zainteresowanie czytaniem, a pod nią umieszczone są zwykle 1-2 zdania. Taka ilość słów rewelacyjnie sprawdza się przy najmłodszych czytelnikach 6 -7 letnich, gdyż nie ma obawy że przerazi ich nadmiar informacji, a raczej zachęci do próbowania własnych sił w odczytywaniu i sprawi wiele radości z tych małych sukcesów. Mój synek był z siebie bardzo dumny gdy przeczytał sam całe książeczki i zażyczył sobie już serię z poziomem drugim, a więc idzie jak burza Z tej serii znajdziecie także tytuł o Martynce.
„Franek i zielony stworek” to również 32 strony wesołej opowieści, ale już z większą ilością tekstu. Uwielbiamy ilustracje Katarzyny Bajerowicz więc i tutaj się nie zawiedliśmy. Książeczka jest przepięknie zilustrowana, a do tego przygody chłopca i jego przyjaciela stworka mają duży walor edukacyjny i zachęcają dzieci do utrzymywania porządku we własnym pokoju. No bo cóż może być gorszego od zgubienia swojego ulubieńca w zabałaganionym pokoju? Ten tytuł przeznaczony jest już dla dzieci które znają wszystkie literki, dwuznaki i zmiękczenia, oraz które składają wyrazy i całe zdania, ale nie potrafią jeszcze płynnie czytać. Opowiadanie tak bardzo zaaferowało mojego synka że musiał doczytać je do końca i powoli, powolutku, z małą pomocą mamy udało się mu to z uśmiechem i radością na twarzy. Z tej serii znajdziecie jeszcze 7 tytułów.
Polecam gorąco „Pierwsze czytanki” dla dzieci od 6 roku życia. Początki samodzielnego czytania nie są łatwe, więc warto zacząć je jak najlepiej, a z powyższymi tytułami sukces będzie gwarantowany.
Nadal uwielbiam tę serię, mimo, że córka juz od dwóch lat czyta samodzielnie 🙂