Tajemnica strażników nocy – Wydawnictwo AKAPIT PRESS

Kochacie przygody, zagadki i tajemnice?

Dziś mam dla Was sensacyjną powieść, od której trudno się oderwać! Recenzję przygotowała Michasia.

Zapraszam do lektury 🙂

koszyk

Przenieśmy się w czasie do roku 1910, gdzie na mieszkańcach naszej pięknej planety spoczywa pewna presja: wielkimi krokami nadchodzi dzień, w którym płonąca kometa Halleya zbliży się do Ziemi. Rodzą się różne spekulacje na jej temat: jedni mówią, że wraz z nadejściem komety, noszącej na swym ogonie toksyczny gaz wyginie cała ludzkość, zaś inni są zdania, że to zjawisko nie przyniesie ze sobą żadnych zmian. Nancy, główna bohaterka książki jest zdania, że jej mama należy do tej pierwszej grupy, ponieważ wyraźnie zauważa, że jej matka zaczyna zachowywać się… co najmniej dziwacznie. W prawdziwe osłupienie wprowadza ją także zupełnie niespodziewany wyjazd do okrytego dotąd tajemnicą dziadka. Jego okazały dom od tej chwili staje się więzieniem dla Nancy i jej siostry Violet. Z jakiegoś niezrozumiałego powodu rodzina musi ukrywać się w jego domu i to w taki sposób, by nikt się o tym nie dowiedział…

Świat Nancy nieco zboczył z toru, zwłaszcza, kiedy dowiedziała się, że nie są do końca proszonymi gośćmi u nieznanego dotąd członka rodziny. Tajemnica robi się coraz bardziej intrygująca, kiedy w domu swojego dziadka odkrywa osobliwy pokoik na strychu, a następnie trafia na ślad sekretów tajnego obserwatorium. Cały pobyt upływa im w napiętej atmosferze cichego oczekiwania. Najgorsze dla Nancy jest to, że unikają mówienia jej prawdy, kłamstwami sypią jak z rękawa, a jej ciekawskie pytania zostają zbyte kilkoma słowami. Liczba zagadek wzrasta, kiedy Nancy dostrzega wymykające się co noc na zewnątrz postacie matki i dziadka, którzy najwyraźniej starali się, by nikt ich nie zobaczył. Dziewczynka ma wielkie postanowienie: musi znaleźć odpowiedź na te wszystkie pytania, które zbierały się w tym dziwnym domu. Dlaczego mama utrzymywała istnienie jej dziadka w tajemnicy przez te wszystkie lata? Dlaczego wmawiała im, że przyjechały tu ze względu na jego chorobę, mimo że wcale na chorego nie wyglądał? I czy dziadek z jej rodzicielką prowadzą badania na temat komety, czy może ukrywają coś o wiele bardziej przerażającego? Wisienką na torcie jest przyjęcie, organizowane w czasie głośnego nadejścia komety przez, jakżeby nie inaczej, intrygującą postać burmistrza, który niejedno ma za uszami. Będzie się działo!

Cała ta wyjątkowa historia powstała na bazie zdarzeń, które naprawdę miały miejsce – kometa Halleya naprawdę istniała i rzeczywiście siała panikę wśród ludzi. Lektura odsłania przed nami atrakcyjne czasy 1910 roku i można zarówno natknąć się na duży kontrast jak i wiele podobieństw związanych z życiem ludzi w tamtejszych latach. Autorka tworząc tę wspaniałą lekturę nie ograniczała pomysłów, można odnieść wrażenie, że aż garściami podrzucała do lektury kolejne zagwozdki, nienaturalne problemy czy także zabawne sytuacje. Moje serce zdobyły sceny, w których występowały Nancy i jej siostra, Violet. Dziewczyny, mimo że były bliskimi siostrami, często nie miały wobec siebie zbyt przyjaznych zamiarów, przez co nie raz ubawiły i uatrakcyjniły lekturę. Zauważyłam, że akcja posuwa się sprawnie do przodu, w każdym z rozdziałów dużo się dzieje, a autorka nie marnuje czasu na nużące opisy: w zamian za to wstawia emocjonujące dialogi i uszczypliwe przemyślenia. To jednak ilość wątków, powiązanych ze sobą sprawia, że książka jest tak wyjątkowa. Odkrycie prawdy to droga do kolejnych dwóch zagadek. Oprócz siostrzanych relacji i astronomicznej wiedzy autorka poprzez tę historię pokazuje nam, jak ważne jest stałe dążenie do prawdy, wzajemne zaufanie, a także chęci do naprawienia własnych błędów. Angażująca powieść oprócz codzienności XX-wiecznej Anglii przedstawia nam w tle wielce uatrakcyjnione elementy historyczne, takie jak dążenie do lepszych praw kobiet czy rozwój nauki. Książka może i nie posiada w sobie ilustracji, jednakże to, z jaką pasją jest napisana sprawia, że bez problemu można skupić się na lekturze i „zobaczyć” całą historię w głowie. Polecam tę książkę nie tylko dla fanów astronomii: myślę, że chętnie przeczytają ją osoby, którym nigdy nie dość intrygujących sekretów. I mimo że jest skierowana głównie do dzieci i nastolatków, to moim zdaniem świetnie odnajdą się w niej i dorośli czytelnicy. Gorąco polecam!

Michalina, lat 14

Akapit Press
Akapit Press

Dodaj komentarz