„Świat wokół nas” – gry edukacyjne memory
Dziś chciałam podzielić się z Wami ciekawym pomysłem na świetny prezent dla dziecka. Jest to edukacyjna seria pięknie wydanych gier typu memo. My naszą przygodę z „jacobsonami” (bo tak nazywamy te przecudnej urody zestawy – od nazwiska autorki Kasi Jacobson) rozpoczęliśmy dość dawno i pierwszą grą jaką zakupiliśmy były „Owady”. Tak bardzo spodobały się one moim małym odkrywcom, że jak tylko pojawiały się na rynku kolejne zestawy, to nie mogliśmy się powstrzymać przed ich nabyciem. Zawsze nadarzała się okazja do obdarowania któregoś z dzieci, bo czy to urodziny, imieniny, dzień dziecka, czy mikołajki – każda okazja jest dobra na taki mądry prezent. W ten sposób staliśmy się posiadaczami kilku fantastycznych pudełek skrywających w swym wnętrzu piękne i ciekawe pomoce naukowe, pełniące rolę gry.
„Świat wokół nas” jest edukacyjną zabawą dla dzieci od lat 4. Taki wiek jest zalecany według autorki, choć mój synek gdy miał dwa latka świetnie wynajdywał ze stosu karty, na których widniał obrazek z ulubionym odorkiem zieleniakiem, czy biedronką siedmiokropką i nazywał je dokładnie i bezbłędnie. Do tej pory z sentymentem powracamy do „owadów” niemalże codziennie, gdyż zwykle przed snem musimy rozegrać partyjkę gry. W swoich zbiorach posiadamy:
- Owady
- Ptaki
- Drzewa
- Kwiaty polne
Dostępne są także:
- Grzyby
- Ryby
- Tworzę – karty na których sami stworzycie swoje własne obrazki
Gry typu memo to świetna zabawa dla dzieci w każdym wieku, a patrząc na moją trójkę muszę przyznać, że nigdy się ona im nie nudzi. Zawsze gdy tylko mamy wolną chwilę, czy to po szkole, czy w przerwie podczas odrabiania pracy domowej, lub w weekendowe leniwe dni – oprócz książek (jak zapewne zauważyliście) sięgamy też po gry. A „jacobsony” są zawsze w pogotowiu, w pobliżu, na szafce, gdyż wystarczy tylko hasło „gramy” i już jest w pokoju pełna obsada chętnych do świetnej zabawy. Jesteśmy ogromnymi miłośnikami przyrody, więc nie mogłoby tych kart zabraknąć w naszym domu. Dobrze, że zbliżają się święta, bo można uzupełnić braki o zaległe pozycje 😉
A dlaczego ta seria tak bardzo wyróżnia się od innych? Bo jest naprawdę niesamowita – zaprojektowana i stworzona z pasją. W każdym pudełeczku znajdziecie 40 pięknych kart tematycznych, czyli 20 par. Uczestnicy zabawy rozkładają zestaw kart, a następnie zostają one wymieszane. W zestawie znajdują się po dwie karty tego samego typu. Gracze mają za zadanie odsłaniać zawsze dwie takie same karty. Jeżeli graczowi nie uda się zebrać w swojej kolejce pary, odkłada karty na miejsce obrazkami do dołu, a grę kontynuuje następny gracz. Wygrywa ten, kto zbierze największą ilość par. Na kartach widnieją ilustracje przeróżnych roślin, lub zwierząt – zależy który zestaw wybierzecie, a nawet możecie je łączyć – to dopiero wyzwanie. Gra będzie stanowić praktyczne narzędzie do rozwijania spostrzegawczości, zapoznawania się ze słownictwem odnoszącym się do fauny i flory. Dzięki niej dzieci będą również panować nad skupieniem, koncentracją, uwagą, rywalizacją – a te bardzo przydadzą się chociażby podczas zajęć lekcyjnych. Bardzo ważnym elementem jest staranność z jaką wykonano gry. Każda karta o wielkości 5 cm x 5 cm wykonana jest z grubej, trwałej tektury, z wyraźnym, barwnym obrazkiem i czytelnym podpisem. Całość zapakowana w estetyczne, wygodne do przechowywania pudełko. Jedno z pudełek stało się nawet łupem naszych myszoskoczków i bardzo im posmakowało, stąd jest troszkę „obgryzione”, ale uratowaliśmy je na czas. Istotnym jest również fakt, że gra została wyprodukowana w Polsce, a seria została nagrodzona w konkursie ZABAWKA PRZYJAZNA DZIECKU 2014.
Jeżeli szukacie mądrych, ciekawych, interesujących prezentów na mikołajki, pod choinkę, na urodziny, czy każdą inną okazję dla dziecka to gry „Świat wokół nas” będą moim zdaniem świetnym rozwiązaniem. Oprócz tego, że staną się one mile spędzonymi wspólnie chwilami, to mogą również posłużyć jako pomoc edukacyjna i z powodzeniem być wykorzystywane w szkole, przedszkolu, czy na świetlicy. Moja córka gdy miała w szkole „dzień gier” to zapakowała do tornistra „Ptaki” i dzieci podczas lekcji świetnie się bawiły, a do tego uczyły jednocześnie. Niektóre nazwy mogą się z początku wydawać dość trudne, ale gwarantuję Wam, że po kilku rozgrywkach będziecie mieć je w głowie na długo. Moje dzieci operują już na spacerach fachowymi nazwami i nie raz spotkałam się ze zdziwieniem przechodniów, gdy mój niespełna trzylatek wołał na spacerze widząc motyla: „Mamo, zobacz jaka piękna rusałka pawik” 🙂 Polecam Wam z całego serca te piękne i nietuzinkowe memo, a nawet my – dorośli możemy się nich dużo nauczyć.
Zatem dzieci, rodzice, dziadkowie, opiekunowie i nauczyciele – czas na zabawę. Mądrą zabawę.
O tej serii, a także wielu innych świetnych książkach, czy pluszowych rybach przeczytacie na:
www.jacobsony.pl
Świetne! Zabawa, a do tego ile nauki!
Oj tak, aż sama się dziwiłam że dzieci tak chłoną te nazwy. Normalnie aż mnie czasem poprawiają. A ile radości na spacerach bywa jak grzebią w ziemi za jakimś robaczkiem i poprawnie go nazywają. Fajna zabawa i do tego nauka przy okazji. Polecam – przetestowane na całej rodzince 🙂
Uwielbiamy gry edukacyjne, to bardzo fajna forma zabawy, nauka i zabawa, genialne połączenie! 🙂
Bardzo podobają mi się realistyczne (hiperrealistyczne) obrazki. Dzięki temu dziecko będzie miało szansę rozpoznać zwierzę / roślinę, będąc np. na spacerze w parku. Gdzieś czytałem, że polskie dzieci więcej wiedzą o życiu słoni i żyraf niż zwierząt zamieszkujących nasz kraj 😉
Mój synek mając już 2,5 roku biegał po ogrodzie wołając: bielinek kapustnik na motylka 😉 To jest niesamowite że zna już większość owadów i potrafi je profesjonalnie nazwać.
Tak, nie ma nic lepszego niż nauka przez zabawę 😀 Polecamy ten rodzaj edukacji.
Pingback: „Znajdź nas. Woda, łąka i las” Kasia Jacobson – wNaszejBajce.pl