Sticky Pines. Potwór z jeziora Black Hole – Wydawnictwo WILGA
Pamiętacie „Tajemnicę Wielkiej Stopy”? Kilka miesięcy temu Misia bardzo polecała tutaj pierwszy tom serii STICKY PINES Miasteczko Grozy, a dziś przychodzę z kolejnym! Zapraszam Was serdecznie do lektury recenzji, którą przygotowała Michalina.
„Sticky Pines. Potwór z jeziora Black Hole” to drugi tom z serii, opowiadającej o małym, przyjaznym, górskim miasteczku Black Hole.
W tym tomie Lucy po raz kolejny przeżyje nadprzyrodzoną historię. Niestety, Milo wciąż skłócony z Lucy nie może z nią normalnie porozmawiać, ani zdradzić żadnych, odkrytych tajemnic. Mimo, że próbują się pogodzić, zawsze pojawia się jakieś „ale” i konflikt się powiększa. Jednak pewnego okropnego dnia Milo ogromnie żałuje, że nie ma przy nim Lucy, ponieważ odkrywa coś z początku przerażającego. W jeziorze Black Hole żyje coś ogromnego. Coś, co najwyraźniej nie jest pozytywnie nastawione. I jest głodne. Chłopca mimo przerażenia coś przyciąga do tej bestii, która jest dla niego ostoją i… jak na razie jedynym przyjacielem. Chłopiec odkrywa wiele sekretów. Jakby tego było mało Milo jest śledzony na każdym kroku przez swojego ojca i mimo wielu starań nie zawsze udaje mu się przed nim ukryć swoich sekretów. Tymczasem nieświadoma dziwnego zachowania dawnego najlepszego przyjaciela, Lucy dalej prowadzi swoje badania na temat przybyszów z kosmosu oraz… Udających. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że ogromnie uwierzyła we wszystkie mityczne stwory i teraz poświęca mnóstwo czasu na poszukiwaniu kolejnych informacji o nich. Podczas swoich badań działa pod dziwną przykrywką, nieświadoma, że omija ją coś wielkiego. Do czasu kiedy jednak postanawia zwrócić na Fishera uwagę… w końcu od jakiegoś czasu śledzi fabrykę jego ojca.
Książka ogromnie wciąga. Jest to jedna z tych historii, które naprawdę trudno przestać czytać. Tę trudność w oderwaniu się od niej zawdzięcza głównie świetnie napisanej, kreatywnej historii, pełnej niespodziewanych zwrotów akcji, tajemniczym, uwielbianym i nieznanym dotychczas nam bohaterom, dziwnym sytuacjom oraz nadprzyrodzonym przygodom. Podczas czytania przeżyjemy wiele mrożących krew w żyłach przygód. Książka opowiada o wielkiej przyjaźni, nie tylko między ludźmi, o wierze w siebie, ogromnej odwadze i lojalności. Pokazuje nam również, żebyśmy nie oceniali kogoś po tym, jak wygląda, lecz po jego zachowaniu i charakterze. W książce spotkamy się z wieloma trudnymi sytuacjami, Lucy oraz Milo będą musieli pokonać wiele problemów i znaleźć wiele rozwiązań, które niekoniecznie okażą się potem dobre. Kłody, które są rzucane bohaterom pod nogi nie są proste do przeskoczenia. Tak naprawdę nie można się domyślić, co wydarzy się na następnej stronie, ponieważ akcja może być naprawdę poplątana: oczywiście pozytywnie.
Ten drugi tom niesamowitej opowieści polecam głównie dla każdego, kto uwielbia trudne do rozwiązania, zagrażające nawet życiu zagadki detektywistyczne, ogromne przygody, napiętą akcję, niezwykłych bohaterów, tajemnice… nie sposób wymienić to, co pojawia się w tej książce. Tu mroczne siły będzie trzeba uratować i ochronić przed ludźmi. Dla tych, co mają ochotę sięgnąć po ten tom, polecam zajrzeć również po pierwszą część nadprzyrodzonych przygód Lucy Sladan oraz Mila. Tutaj możecie do niej zajrzeć –> KLIK.
Michalina, lat 13