„O Misiu, który szukał przyjaciela” – Wydawnictwo KINDERKULKA
Pluszowy Miś – wspomnienie dzieciństwa, beztroski, radosnych zabaw i poczucia bezpieczeństwa. Często najbliższy przyjaciel, bez którego nie ma mowy o spokojnym śnie, czy długim spacerze. Zabierany do przedszkola, ciągnięty za uszko, latem suszący się na sznurze, czasem cerowany, a niekiedy zagubiony…
„O Misiu, który szukał przyjaciela” to piękna, malownicza historia, podczas której wraz z tytułowym bohaterem wybieramy się w podróż. Jej celem ma być odnalezienie bliskiej osoby, a jak wiadomo „najlepszym przyjacielem misia jest dziecko”. Twórczynią opowieści jest Danuta Parlak, będąca autorką wielu książek dla dzieci i słuchowisk radiowych, które realizowane były w Teatrze Polskiego Radia a także pomysłodawczyni sztuk teatralnych. Ilustracje zaś skomponowała Joanna Bartosik – mająca na swym koncie liczne publikacje – wyróżniane i nagradzane w konkursach literatury dziecięcej, będąca także doktorantką Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
Książka wydana została w twardej oprawie, na grubszym, matowym i obłędnie pachnącym papierze oraz co ważne w wygodnym dla małych rączek kwadratowym formacie (21,5 x 21,5). Wydawnictwo Kinderkulka zadbało o to by 56 stron książki przepełnione było kolorami i wartościową treścią, która skierowana jest już do maluchów od 3 roku życia. Ja czytałam ją z trójką swych dzieci w wieku od 4 do 10 lat i wszyscy byliśmy zachwyceni historią Misia, dlatego z wielką radością polecamy tę lekturę.
Opowieść rozpoczyna widok smutnego Misia siedzącego samotnie na ławce. Czuł się zagubiony, a z racji tego, że owe stworzenia mają krótką pamięć to nie był w stanie sobie przypomnieć skąd znalazł się w tymże miejscu. Postanowił nie tracić chwili, nie mazać się, a ruszyć przed siebie i szukać swojego kompana życia, bo przecież każdy miś, czy duży, czy mały pragnie mieć bliską sobie osobę. W ten sposób rozpoczął długi spacer przez park, nad staw oraz na plac zabaw, gdzie spotykał licznych okolicznych i zwierzęcych mieszkańców tychże miejsc, a także gromadkę wesoło bawiących się dzieci. Na widok małych, roześmianych twarzyczek radośnie hasających po zjeżdżalniach i karuzelach naszemu bohaterowi aż zaświeciły się oczka! Niestety pochłonięty zabawą (do której natychmiast się włączył) nie zauważył że z czasem plac zabaw zaczął pustoszeć. Dzieci ubywało, aż Miś znowu został na ławce sam! Niespodziewanie zjawił się jednak Tomek, który wyprosił u mamy chwilę zabawy i dostrzegł smutnego pluszowego Misia… Teraz dopiero zaczną się pełne przygód perypetie noszącego pomarańczowy szaliczek małego niedźwiadka. Doczeka się nawet plakatu ze swoją podobizną, ale nic więcej nie zdradzę. Koniecznie poznajcie tą urokliwą, pełną ciepła i emocji historię, której zakończenie jest bardzo zaskakujące!
Pod koniec tej pozycji znajdziecie miejsce, w którym możecie wkleić wraz z dzieckiem jego fotografię z ukochanym Misiem. Dzięki temu książka staje się piękną, osobistą pamiątką dla małego czytelnika, którą po wielu latach może wyjąć i czytać ze swoimi pociechami, wspominając dzieciństwo pełne pięknych książek i radosnych dni.
Polecamy! Książka do której z radością powracamy, jedna z „perełek” w naszej biblioteczce. Oprócz treści, która uwrażliwia, dodaje pewności siebie i wytrwałości w dążeniu do celu ta lektura ma także ogromny walor wizualny. Oryginalny, dziecięcy styl ilustracji gdzie kolory często wychodzą poza kontury, lub elementy pozostają niedomalowane wywołują we mnie miłe wspomnienia o książkach z dzieciństwa, a dzieci inspirują do tworzenia własnych ilustracji, gdyż moja córka już „pracuje” nad własną misiową powieścią.