Megachłopiec i Wszechkarton – książka pobudzająca wyobraźnię

Książki pobudzają wyobraźnię – to fakt znany nie od dziś. A lektura którą teraz Wam pokażę robi to nad wyraz wspaniale!

Każdy rodzic wie że dziecku w dowolnej chwili może wpaść do głowy niesamowity pomysł, o który my – dorośli nigdy byśmy siebie nie podejrzewali. Pomysłowość najmłodszych często nie ma ograniczeń i to jest w dzieciach piękne! One potrafią „z niczego” zrobić coś wspaniałego. Wiem to doskonale, gdyż jako mama wielodzietna wciąż obserwuję jak kreatywne są moje pociechy. Nie ma dnia aby mnie czymś nie zaskoczyły. Podobnie jest z książkami dla dzieci, one również bardzo pozytywnie potrafią zadziwiać.

Od pewnego czasu jest w naszym domu książka bez której mój synek Staś nie wyobraża już sobie dnia. Często wędruje z nią do przedszkola lub w odwiedziny do dziadków. Zabrał ją także na ferie.  Mam wrażenie że mówi ona właśnie o nim, być może dlatego mój mały czytelnik tak dobrze utożsamia się z jej głównym bohaterem.

 

 

„Megachłopiec i Wszechkarton” to opowieść którą napisał i zilustrował Paweł Krupski. Historia dotyczy chłopca i kartonowego pudełka. Znacie to? Przychodzi paczka i największą jej atrakcją jest duży karton, z którego można wyczarować pojazd, statek kosmiczny czy zrobić domek? Gdy do nas kurier dostarcza większe zakupy dzieci zawsze prześcigają się które zdobędzie to co najcenniejsze – pudło. Ostatnio moje pociechy wzbiły się na wyżyny fantazji i zrobiły trzy – poziomowy domek dla kota! Taka prosta rzecz, a daje tyle możliwości. Podobnie jest z naszym bohaterem, który znalazł pewnego dnia zwykłe pudło kartonowe.

Ów chłopiec nie namyślając się długo puścił wodze fantazji i zamienił się w Megachłopca, który swą megamoc przelał na karton, dlatego stał się on Wszechkartonem. Dzięki wyobraźni obaj ruszyli na podbój miasta, kolei, morza, a nawet morskiego dna pełnego przepięknych raf koralowych. Niestraszne im były przeciwności losu, a nawet nie zrażała zła pogoda, wciąż wspólnie chcieli odkrywać świat, podbijając nawet kosmos! Wszechkarton w zależności od potrzeb potrafił zamieniać się w co tylko zapragnął, dlatego zobaczycie jego liczne oblicza.

„Dzisiaj karton został łóżkiem, jutro będzie psem lub koniem…”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Książka rozkręca wyobraźnię do czerwoności. Mali czytelnicy mogą tu znaleźć „przepisy” na lokomotywę, statek, łódź podwodną, rakietę, samolot. Przekonają się że sami mogą tworzyć rzeczy według własnych upodobań, ogranicza ich jedynie wyobraźnia. Często staramy się dostarczać dzieciom więcej bodźców, wrażeń, gadżetów, wypełniamy ich pokoje zabawkami które grają czy świecą, a zapominamy że najprostsze rzeczy są najlepsze. Mniej często oznacza lepiej, dlatego warto czasem podsunąć kilkulatkowi taki karton i dać mu możliwość twórczej pracy, której efekty z pewnością zachwycą i będą wspaniałymi wspomnieniami z dzieciństwa. Dzięki tej książce najmłodsi z pewnością nie będą już zwyczajnie patrzeć na karton! W ich oczach stanie się on Megakartonem.

Niesamowite przygody Megachłopca uczą myślenia, rozwijają poczucie humoru i nie pozwolą się nudzić. Dodatkową atrakcję są pytania, które znajdziecie na końcu opowieści – pozytywnie wpłyną na koncentrację i pamięć Waszego malucha. Mój Staś zna je już na pamięć i zadaje je mnie za każdym razem gdy wspólnie przeczytamy opowieść. Historia napisana rymowanym wierszem świetnie wpada w ucho, nie jest długa, więc już dwuletnie pociechy będą w stanie skupić się na lekturze. Czcionka jest duża i wyraźna, dlatego te dzieci które rozpoczęły już przygodę z samodzielnym czytaniem chętnie po nią sięgną. Liczne, barwne, zabawne ilustracje idealnie uzupełniają podróż przez wyobraźnię. Książka będzie mądrym i wartościowym prezentem dla każdego przedszkolaka. Polecamy i zachęcamy do wspólnej zabawy z kartonem.

 

koszyk