„Marika, dziewczynka z gór” – Olesiejuk
Dziś baśniowo, mistycznie, tajemniczo… A to za sprawą książki „Marika, dziewczynka z gór” autorstwa Giancarlo Macri, z przepięknymi ilustracjami genialnej azjatyckiej ilustratorki Khoa Le.
Tytułowa bohaterka – Marika to wielka miłośniczka gór, zakochana w nich bezgranicznie spędza na zboczach wiele czasu wpatrując się w otaczające ją widoki. Pewnego dnia po niefortunnym upadku, doznaje niesamowitego uczucia. Widzi swoje ukochane góry z ich szczytów, z grzbietu orła, którego tak często obserwowała. W trakcie lotu zachwyca się pokrytymi śniegiem halami, stadami jeleni, wilkami, świstakami śpiewającymi w dole, czy niedźwiedziem zjeżdżającym na snowboardzie. Odkrywa lśniący zamek z lodu, a w nim Królową przepięknie grającą na organach. Podczas schodzenia z grzbietu orła, który postanowił odpocząć w gnieździe, dziewczynka traci równowagę i spada w chmury znajdujące się poniżej. Udaje jej się jedynie złapać jedno pióro orle, a gdy otwiera oczy widzi swą mamę…
Przepięknie wydana pozycja z Wydawnictwa Olesiejuk w twardej, wypełnionej gąbką okładce to mistrzostwo sztuki ilustratorskiej. Tekstu jest niewiele (2-3 zdania na stronie), zaś 24 strony wypełniają ilustracje pełne niezwykłych barw, deseni, magii. Zachwycają się nimi dzieci i dorośli, są tak bardzo klimatyczne że podczas ich oglądania możemy poczuć się jakbyśmy znajdowali się w samym środku baśni. Moje dzieci są książką zachwycone, czytaliśmy już wiele razy i jest jedną z tych lektur do których z chęcią powracamy. Młodsze dzieci będą słuchały z zapartym tchem, a starsze mogą same próbować swych sił czytelniczych, gdyż „Marika, dziewczynka z gór” świetnie sprawdzi się jako jedna z pierwszych samodzielnie przeczytanych książek. Ciekawa, niedługa historia zachęci dzieci do jej odkrycia i zaskoczy zakończeniem…
Polecam serdecznie tą piękną książkę dla przedszkolaków, dzieci wczesnoszkolnych i dla dorosłych również. Miło jest przeżyć tą niezwykłą historię razem z małą Mariką, być może dzięki niej i Wy pokochacie góry? A może już je lubicie?