„Kawa widzi szczęście” – www.KawaDlaDzieci.pl
Zapraszam Was dziś ponownie do miejsca, w którym codzienność pachnie drewnem, przytulnością i odrobiną magii. Do Krainy Domków na Drzewie, gdzie każda deseczka skrzypi jak czuły szept, a liście znają tysiąc sposobów na ukojenie emocji. To świat, w którym mieszka Kawa – tak, ta Kawa, która istnieje naprawdę! To maleńki piesek rasy shih tzu, członek rodziny autorki, a jednocześnie bohaterka, która już od kilku tomów pomaga najmłodszym oswajać uczucia.
Seria Anny Załęckiej, namalowana słowem i dopieszczona niezwykłymi ilustracjami Magdy Pakiet, to zestaw opowieści, do których wraca się jak do miękkiego koca, z wdzięcznością, spokojem i uśmiechem. W tych książkach emocje są jak goście: każdy może zapukać, każdy ma prawo się pojawić, a Kawa i jej bliscy uczą, jak je przyjąć, zrozumieć i kiedy trzeba, pogłaskać. Każda część to inna lekcja delikatności, bliskości i rodzinnego wsparcia i każda jest jak maleńkie światełko, które rozświetla dziecięce serca.

Najnowszy tom przygód ukochanej bohaterki, zatytułowany „Kawa widzi szczęście” zabiera nas na Wzgórze Wschodu Słońca – miejsce, które samo w sobie brzmi jak obietnica czegoś pięknego. Babcia prowadzi Kawę w stronę poranka, by wspólnie podziwiać pierwsze promienie dnia… ale na szczycie czeka ktoś, kto zupełnie tego piękna nie widzi. Smutny łoś siedzi zgarbiony i zupełnie nie dostrzega urody świata, bo jak się okazuje – jego okulary są zepsute.
I to właśnie tutaj zaczyna się jedna z najbardziej czułych, symbolicznych przygód tej serii.
Kawa i jej rodzina nie przechodzą obok nieszczęścia obojętnie. Od razu zaczynają działać: delikatnie, serdecznie, z pełnym zrozumieniem. Bo w Krainie Domków na Drzewie nikt nie zostaje sam, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się tylko dużym, niezdarnym łosiem.
Ze sceny naprawiania okularów wyłania się coś więcej niż materialna pomoc. To piękna metafora tego, jak często sami potrzebujemy “naprawić swoje niewidzialne okulary”, by zobaczyć, że świat nadal jest dobry, kolorowy i pełen nadziei. Że szczęście to nie coś, co przychodzi z zewnątrz, to sposób, w jaki na świat patrzymy.
Gdy łoś wreszcie dostaje swoją „nową parę spojrzeń”, nie oglądamy spektakularnych fajerwerków. Oglądamy coś ważniejszego: powolny uśmiech, błysk w oku, ciepło w sercu. Ten moment jest opowiedziany tak subtelnie i mądrze, że aż trudno nie wzruszyć się razem z bohaterami.
Ilustracje Magdy Pakiet jak zawsze zachwycają, są miękkie, pastelowe, kojące jak poranny promień słońca. A tekst Anny Załęckiej płynie naturalnie, delikatnie prowadząc czytelnika przez przypomnienie, że szczęście bywa tuż obok nas, tylko czasem musimy przetrzeć soczewki.
Ogromną siłą tego tomu jest również sama Kawa, piesek, który istnieje naprawdę i którego prawdziwa obecność rozświetla książkę jak mała gwiazdka. Jej dobroć, ciekawość i łagodność sprawiają, że cała opowieść staje się bliższa, bardziej prawdziwa, bardziej… rodzinna.
To książka, którą czyta się jak głęboki oddech, powoli, z przyjemnością, czując, że niesie mądrość prostą i potrzebną. Idealna do wieczornych rozmów o emocjach, o widzeniu dobra, o szukaniu szczęścia w małych rzeczach.
To jedna z tych historii, które zostają z dzieckiem na długo, a z rodzicem, jeszcze dłużej.
Bardzo, bardzo polecam najnowszy tom, jak i pięć wcześniej wydanych. To bardzo wartościowa, wspierająca i piękna seria książek.











„Kawa widzi szczęście”
Tekst: Anna Załęcka
Ilustracje: Magda Pakiet
Książka całokartonowa
Ilość stron: 30
Dla dzieci: 3+
ISBN: 978-83-967442-9-6

Poniżej przypominam Wam recenzję pięciu wcześniej wydanych tomów!
Wystarczy kliknąć za zdjęcie 🙂 Miłej lektury.








