„Gdzie jest konik morski” Wydawnictwo Adamada

Nauka poprzez zabawę to najlepsza opcja w edukacji maluchów. Dlatego dziś chciałam zainteresować Was piękną książką, „Gdzie jest konik morski”  która opowiada ciekawą historię, ucząc jednocześnie liczenia. Autorką i ilustratorką tej pozycji jest Anita Bijsterbosch, zaś z języka niderlandzkiego przełożył ją Ryszard Turczyn. Kolejna piękna lektura z Wydawnictwa Adamada wydana została w twardej oprawie, z zaokrąglonymi, bezpiecznymi rogami i na grubszym, solidnym papierze. Liczy 28 stron i ma w sobie coś, co mali czytelnicy lubią najbardziej! – okienka, pod którymi kryją się rozmaitości.

 

Książka o sympatycznym tacie koniku morskim, który nie może doliczyć się jednego dzidziusia wśród dziesiątki swych potomków to bajecznie zilustrowana i doskonale przedstawiona historia. Na każdej stronie pod okienkiem, które należy odkryć kryje się odpowiednia ilość dzidziusiów przeróżnych wodnych zwierząt. Dziecko ma za zadanie pomóc takie konikowi w poszukiwaniach poprzez odkrywanie krok po kroku przeróżnych elementów książki. Mamy tu do czynienia z wielkim kamieniem, który skrywa jednego dzidziusia wieloryba, muszlą ślimaka morskiego i dwoma maleńkimi rozdymkami. W głębokim morzu skrywa się ryba wędkarz, pod której światłem także znajdzie się kilkoro maluszków. Wąż morski, krab, ukwiał, ośmiornica i krewetka to kolejni mieszkańcy podwodnej krainy, których najmłodsi czytelnicy z pewnością polubią. Czy w końcu tatuś odnajdzie swoje brakujące dzieciątko?  A jeżeli tak, to gdzie się ono skryło? Tę zagadkę pozostawiam Wam do odkrycia!

Duże, wyraźne ilustracje i niewielka ilość tekstu (1-2 zdania na stronie) sprawiają, że książka idealnie sprawdzi się dla maluchów już od pierwszego roku życia. Prócz zwierzątek ukrytych pod klapkami znajdują się także cyferki, dzięki czemu starsze dzieci mogą liczyć postacie same i jednocześnie utrwalać ich ilość patrząc na liczbę znajdującą się obok. Nie tylko cyfr uczą się najmłodsi, ale także nazw morskich mieszkańców, kolorów (np. granatowy wieloryb, zielony ślimak, żółta muszla, czerwona ośmiornica), a także poznają pewną ciekawostkę występującą wśród społeczeństwa pławikoników. Starszaki, rozpoczynające przygodę z  czytaniem będą mogły z tą książką stawiać swoje pierwsze, samodzielne kroki, gdyż ilość tekstu nie będzie dla nich męcząca i przytłaczająca, a historia zachęci do jej rozwikłania i dotrwania do końca.

 

„Okienko” ślimak zamknięte prezentuje się tak:

A pod ślimakiem skrywają się:

 

 

Rafa koralowa

A pod rafą koralową:

 

 

 

Bardzo, bardzo polecamy! Mój trzyletni Staś pokochał tę pięknie wydaną książkę i jest naszą „obowiązkową” lekturą przed snem. Bardzo szybko nauczył się nazw zwierzątek, których wielu do tej pory nie znał. Bestseller, który przetłumaczony na wiele języków pomaga dzieciom oswajać się z liczeniem i to w bardzo przyjemny, zabawny sposób. Idealny pomysł na prezent, gdyż wydanie naprawdę oczarowuje!

 

Znalezione obrazy dla zapytania adamada

6 thoughts on “„Gdzie jest konik morski” Wydawnictwo Adamada

  • 22/04/2017 at 08:23
    Permalink

    Dziękuję Małgosiu. Zapraszamy na nasze książkowe odkrycia, bo wiele perełek jeszcze czeka 🙂

  • 23/04/2017 at 15:34
    Permalink

    Kurczę nie moja bajka jeśli chodzi o takie książki – niestety nie mam jeszcze dzieci. Ale gdy będę poszukiwał takich książek to będę wiedział gdzie sięgnąć po podpowiedź. 😉

  • 23/04/2017 at 19:21
    Permalink

    Dzięki 🙂 Troszkę inspiracji książkowych możesz u nas znaleźć 🙂 Zapraszam w przyszłości.

  • 29/04/2017 at 09:20
    Permalink

    Książeczki dla dzieci są teraz przepięknie ilustrowane, aż miło na nie patrzeć 🙂

  • 29/04/2017 at 19:46
    Permalink

    Oj tak, przepiękne teraz są wydania. Ilustracje starannie dobrane, zachwycają dzieci i dorosłych 🙂

Comments are closed.