Emil ze Smalandii – Astrid Lindgren
Od wielu lat zaczytuję się z dziećmi w książkach szwedzkiej pisarki Astrid Lindgren. Zapewne większość z Was zna cudowne powieści tej autorki, jak chociażby „Dzieci z Bullerbyn”, czy przygody Pippi Pończoszanki. My znamy je już niemal na pamięć. Czytaliśmy je wiele razy, słuchaliśmy audiobooków i nawet odwiedziliśmy Szwecję śladami tych książek.
W swoim dorobku Lindgren ma jednak dużo więcej książek i ja zebrałam dziś dla Was wszystkie pozycje o kultowym Emilu ze Smalandii jakie mamy w swojej biblioteczce. Powieści wyjątkowe dla nas, bardzo bliskie naszym sercom i bliskie autorce. Zamieściła ona bowiem w nich wszystkie zwariowane historie, które jako mała dziewczynka słyszała opowiadane przez tatę. Po ukończeniu ostatniego rozdziału, popłakując mówiła: „Okropne jest uczucie, że już nigdy więcej nie będę mogła spotkać Emila”. Na szczęście my możemy dziś cieszyć się Emilem i spędzać mądrze, wartościowo czas czytając z dziećmi te książki.
Wychowanie przez czytanie to wielka wartość, którą polecam pielęgnować.

Emil ze Smalandii to przygody psotnego chłopca, jego młodszej siostry Idy i ich rodziców. Tytułowy bohater ma ulubioną granatową czapkę z daszkiem oraz wystruganą z drewna dubeltówkę. Mieszka w niewielkim domu wraz z mamą, tatą i młodszą siostrą Idą. W Katthult mieszka także przyjaciel Emila – parobek Alfred i służąca Lina.
Wszyscy wiodą zwyczajne, spokojne życie, któremu pikanterii dodaje Emil. Ten kilkulatek o dobrym sercu ma skłonność to wpadania w tarapaty, co z kolei nie podoba się tacie. Perypetii w powieściach Astrid znajdziecie naprawdę dużo, np. jak Emil wciągnął na maszt małą Idę, jak wsadził głowę do wazy z rosołem, jak złapał tatusia w pułapkę na myszy, jak wpadł ze szczudeł prosto w zupę jagodową, jak zamknął tatusia w wychodku, czy jak zamknięty w stolarni musiał wystrugać 369 drewnianego ludzika. Tak, tak, Emil spędzał sporo czasu w drewutni, ale za nic się tam nie nudził. Oprócz psot chłopiec wyróżniał się wielkim sercem i np. ratował w chorobie Alfreda brnąc z nim saniami przez zamieć śnieżną, czy gościł biednych z przytułku w swoim domu częstując ich najlepszymi smakołykami.


Chyba nie ma w książkach większego rozrabiaki, ale on te wszystkie psikusy robił przez zrządzenie losu, nie ze złośliwości. Rodzice wciąż rwali sobie włosy z głowy, ale mimo wszystko kochali synka nad życie. To właśnie w książkach Astrid Lindgren jest piękne! Znajdziecie tu miłość, wolność, zrozumienie i dużo, dużo humoru. Emil nie pozwoli się Wam nudzić! Książki o nim czyta się jednym tchem.
Te pełne humoru opowieści mają w sobie coś wyjątkowego, czuć w nich bowiem autorkę, która nigdy nie zapomniała o swoich korzeniach i która nigdy nie straciła w sobie dziecka. Astrid Lindgren w duszy i sercu pozostała chłopską córką z Vimmerby i tę miłość do przyrody, natury, spokoju czuć w jej książkach.
Warto sięgać po książki Astrid Lindgren. Znajdziecie w nich beztroskie dzieciństwo, piękne lekcje szacunku i żadnego moralizatorstwa! Polecamy.


Na rynku książki dziecięcej znajdziecie kilka wydań książek o Emilu. Wiele pozycji znajdziecie chociażby w SMYKU.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia oferuje wszystkie trzy tomy w jednym wydaniu.
„Przygody Emila ze Smalandii”





Wydawnictwo Zakamarki wydało kilka bogato ilustrowanych części:
„Ach, ten Emil!”




„Skąpy nie jestem, powiedział Emil”




„Emil i ciasto na kluski”




„Mała Ida też chce psocić”





Wydawnictwo Jung-Off-Ska oferuje wspaniałe audiobooki.

Można także znaleźć filmy o Emilu i tu mam dla Was ciekawostkę! W jednej części wystąpiła jako statystka sama Astrid Lindgren. Można ją tam dojrzeć w chustce na głowie, podczas sceny z jarmarku w Vimmerby w „Nowych psotach Emila ze Smalandii”.
Ze Szwecji przywieźliśmy także kilka książek w oryginalnym języku i drobne pamiątki, które przypominają nam o Emilu.






Emil jest cudowny! A to wydanie kolorowe przygód Emila jest wyjątkowe. Nie ma co ukrywać, Emila znamy dzięki Wam.
Bardzo mnie to cieszy! Wspaniale, że też polubiliście Emila :))
Aaaa jeszcze nie dotarłyśmy do książek o Emilu, a przygoda z autorka już zaczęłyśmy. Muszę to szybko nadrobić, ponieważ zupełnie nieswiadoma byłam, że siostra Emila to Ida jak moja 4letnia córeczka