O Fretce, która dała się porwać wiatrowi – Wydawnictwo WILGA
Książki autorstwa Marty Guśniowskiej od lat goszczą w naszej biblioteczce. Gdy tylko dojrzałam w zapowiedziach nowy tytuł tej autorki, nie zastanawiałam się ani chwili – wiedziałam, że musimy go mieć!
Bardzo się cieszę, że w książkach dla małych dzieci coraz częściej poruszane są emocje i sytuacje, z którymi spotykamy się na co dzień. W tej opowieści główną rolę odgrywa strach, który często nas ogranicza, blokuje, wycofuje i odbiera wiarę w siebie.
Ta historia udowodni, że mamy prawo się bać i że nawet to, co z pozoru wydaje się nam straszne, tak naprawdę wcale takie nie musi być!
Pośrodku lasu, w małym domu mieszka samotna tchórzofretka. Wybrała to miejsce bardzo świadomie, wiedziała bowiem, że nie grozi jej tu nadmierna obecność innych. Przez okno Fretka ma widok na polanę i zabawy leśnych zwierząt, ale nigdy do nich nie dołącza… Unika kontaktu z innymi, nikogo nie zaprasza, nikogo nie odwiedza, nigdy nie dostaje listów, nie ma przyjaciół. Jest samotna, bo boi się kontaktu z innymi.
Pewnego dnia przed jej drzwiami staje gołąb, który pilnie potrzebuje skorzystać z toalety. Fretka broni się przed otwarciem drzwi, ale on nalega i prosi, więc ta decyduje się i na chwilkę wpuszcza listonosza do domu. Niestety, po jego wyjściu, zauważa torbę listonosza i pragnie oddać zgubę, a wtedy silny wiatr porywa ją hen daleko…
Fretka snuje już najstraszniejszy koniec i przerażającą wizję pożarcia przez dzikie zwierzęta, ale nagle zauważa jak piękny jest świat, jak wiele dotąd ją omijało.
Książka kipi od humoru i przecudownych dialogów! Jeśli czytaliście już inne książki Marty Guśniowskiej to wiecie, czego można się spodziewać – oryginalności, niebanalnych dyskusji i wspaniałej ciekawości świata.
Główna bohaterka długo będzie tak podróżować. Minie piękne lasy, dotrze nad zimne krajobrazy i pozna pingwiny, a później spotka kogoś, kto ze strachu chowa głowę w piasek, niemal jak ona jeszcze tak niedawno. W końcu mijając morza, łąki i lasy przyjdzie czas powrotu do domu, a tam będzie nowy lokator!
Piękna, magiczna opowieść o tym, że warto otwierać się na drugiego człowieka, że warto próbować nowych rzeczy, że mamy brawo czuć strach. Czasem każdy z nas powinien dać się porwać wiatrowi, który rozwiewa ciemne chmury i dodaje odwagi.
Urokliwa historia, bez grosza moralizatorstwa, za to z dużą dawką ciepła, mocy i pozytywnego myślenia. Uroku dodają jej piękne ilustracje Marty Kurczewskiej, która nawet wiatr uchwyciła z dostojnością. To jedna z najpiękniejszych książek tego roku i bardzo się cieszę, że Staś pokochał ją równie mocno jak ja! Będziemy do niej często wracać.
„O Fretce, która dała się porwać wiatrowi”
Tekst: Marta Guśniowska
Ilustracje: Marta Kurczewska
Oprawa: twarda
Ilość stron: 58
Dla dzieci: 3+
Wydawnictwo WILGA