Nie mój dom – Wydawnictwo ADAMADA – patronat bloga
Ależ to jest piękna, wzruszająca i potrzebna książka. Przeprowadzka to ogromna zmiana w życiu człowieka, a co dopiero w życiu małego chłopca, który zdążył pokochać swoje małe mieszkanie na paryskich przedmieściach. Jak zostawić je nagle z dnia na dzień? Jak opuścić ukochanego przyjaciela? Jak pogodzić się ze zmianą?
Nakładem wydawnictwa Adamada ukazała się niedawno cudowna historia, której miałam przyjemność udzielić patronatu. „Nie mój dom” to opowieść skierowana do dzieci od około 4 lat. Autorką książki jest Susie Morgenstern, ilustracje przygotował Serge Bloch, zaś przekładu na język polski dokonała Iwona Janczy.
Pięcioletni chłopiec zaprasza nas do swojego domu. Lubi wszystko co w nim jest, a za mała według mamy kuchnia, czy niewielka sypialnia rodziców przeradzająca się w dzień na salon nie jest dla niego problemem. On wie co i gdzie się znajduje, wie że gdy poczuje się samotny to pójdzie do pokoju siostry i wie że mama zawsze jest blisko. Uwielbia stare drzewo za oknem, chętnie z przyjacielem liczy stopnie prowadzące aż na piąte piętro, przepada za zapachem domowego ciasta, które piecze mama Artura, chętnie chodzi do przedszkola, gdzie pracuje jego ulubiona pani.
Dom jest dla niego wszystkim – azylem, bezpieczeństwem, spokojem. Jest światem, który pewnego dnia musi opuścić… Tata dostał pracę na Lazurowym Wybrzeżu i czeka ich rychła wyprowadzka z kamienicy. Nagle zatłoczone miasto, pełne aut i gwaru trzeba będzie zamienić na spokojną miejscowość nad morzem. Tylko jak to zrobić? Jak podołać wyzwaniu. Czy to w ogóle możliwe?
To cudowna i jakże prawdziwa historia. Ta opowieść udowodni małym czytelnikom, że strach przed czymś nowym jest zupełnie normalnym, ale czas ukoi rany, a nowe znajomości przerodzą się w prawdziwe przyjaźnie. Nagle nowy widok za oknem stanie się tym „moim”, a nowe pokoje tak obce z początku, z upływem czasu staną się azylem. Autorka w bardzo ciepły, delikatny i wrażliwy sposób przeprowadza czytelnika przez karty historii, uwrażliwiając go na coś jeszcze – prawdziwa przyjaźń nigdy nie zginie, a kilometry nie będą dla niej przeszkodą.
Po raz kolejny ten cudowny duet autorski, znamy nam wcześniej z powieści „Różowa walizka” przygotował ważną i wartościową lekturę dla najmłodszych. Historia chłopca i jego rodziny może być historią każdego z nas. Nigdy nie wiemy jak potoczą się nasze losy i czy nie będzie nam dane opuścić ukochanego miejsca na ziemi. Ta pięknie i wymownie zilustrowana powieść poruszy każde serce. Warto przeczytać ją z dzieckiem i porozmawiać o tym, za co kochamy nasz dom, bo jestem pewna że odpowiedzi bardzo mogą Was zdziwić. Dzieci widzą więcej niż my i doceniają często to, co dla nas jest niezauważalne. Polecam. Wspaniała, mądra książka.