Książkożercy. Seria książek do nauki czytania. Wydawnictwo WILGA
Dziś zapraszam Was na recenzję dwóch tomów z serii „Książkożercy”. To cykl książek dla dzieci, które właśnie odkrywają swoją wspaniałą przygodę życia, jaką jest samodzielne czytanie.
Trzy poziomy zaawansowania: od krótszych tekstów, bo dłuższe opowieści, czyli seria rosnąca z dzieckiem. Zaczynamy od wprowadzania dzieci w świat prostych słów, a kończymy na rozbudowanych zdaniach. Historie są zabawne, niosące wartość, ilustracje duże, barwne. Całość uzupełniają pytania pod koniec każdej publikacji, które sprawdzą umiejętności czytania ze zrozumieniem. Dodatkowym walorem jest zestaw uroczych naklejek oraz słowniczek wyrażeń, które dla dzieci mogą być zasłyszane po raz pierwszy.
„Książkożercy. Pterodaktyl Olimpek i wielki dinozaur. Poziom A”
Poziom A oznacza niewielką ilość tekstu na stronie. Zwykle są to dwa zdania. Duża i wyraźna czcionka będzie idealna dla początkującego czytelnika.
Historia jest bardzo mądra i wzruszająca, z cennym i ważnym przekazem.
Mały pterodaktyl Olimpek jest smutny, bo podczas zabawy z dużym dinozaurem poczuł się gorszy ze względu na swój wzrost… Na szczęście tata udowodnił mu, że Olimpek ma pewną supermoc, której nie ma jego kolega.
To opowieść o wierze w siebie, o tolerowaniu siebie takim jakim jestem i nie porównywaniu się do innych. To także cenna lekcja o szukaniu własnych supermocy, bo przecież każdy z nas ma ją w sobie, wystarczy tylko przyjrzeć się sobie z uważnością!
„Książkożercy. Filipa – kotka ratownik. Poziom C”
Poziom C to już dłuższe zdania złożone.
Dwa lata temu Mia zachorowała na cukrzycę. Od tego czasu musi przestrzegać diety, kilka razy dziennie mierzyć poziom cukru we krwi i wstrzykiwać insulinę. Przez chorobę czuje się samotna, dlatego rodzice postanawiają zabrać dziewczynkę do schroniska, w którym Mia wybierze sobie czworonożnego przyjaciela, kota. Wśród wielu rasowych, pięknych kotów dziewczynka wybrała zwykłego dachowca. Zielone oczy kotki i jej mądre spojrzenie skradły serce Mii. Kotka Filipa i Mia stały się nierozłączne, to była przyjaźń od pierwszego wejrzenia! Kotka była tak zakochana w swojej małej właścicielce, że wyczuwała gdy ta potrzebowała pomocy i alarmowała rodziców Mii! Była prawdziwą ratowniczką i dozgonną opiekunką.
Piękna, prawdziwa historia kotki Filipy, o której mówił cały świat.