„Julek i dziura w budżecie” – Sylwia Wojciechowska

Jakiś czas temu wybraliśmy się wspólnie, rodzinnie na dłuższą wycieczkę. Drogę w samochodzie zawsze umilamy sobie książką i tym razem sięgnęliśmy po publikację o bardzo ciekawym i zagadkowym tytule – „Julek i dziura w budżecie”. Muszę przyznać jedno – dzieci za nic nie chciały, żebym skończyła lekturę na dwóch, czy trzech rozdziałach. Przygody chłopca i jego rodziny dosłownie „pochłonęliśmy” podczas trasy. Bawiliśmy się świetnie, bo te historie napisane są tak lekko, prosto, a jednocześnie z ważną i potrzebną w obecnych czasach treścią.

 

 

Autorką książki jest Sylwia Wojciechowska, która z wykształcenia jest prawnikiem, z pasji autorką bloga m.in. o edukacji finansowej najmłodszych. Ma ogromne zacięcie do słowa pisanego, niezwykle lekkie pióro i cudowny styl, który idealnie trafia do odbiorców – zarówno tych najmłodszych jak i dorosłych. W książce nie znajdziecie za grosz infantylnych treści. Autorka traktuje czytelników z powagą i szacunkiem, tłumacząc finansowe zawiłości w bardzo przystępny sposób.

Urocze, minimalistyczne, zabawne ilustracje stworzyła Miriola Dzik, którą fascynuje rysunek i fotografia. Z pewnością znacie Jej serię rysunków KU RAdości, a jeżeli nie to koniecznie zajrzyjcie tutaj: KURA – KU RA dości.

Książka jest w wygodnym, kwadratowym formacie, twardej oprawie i liczy 112 stron, na które składa się siedem rozdziałów. Najbardziej cieszy nas fakt, że jest częścią pierwszą, znaczy to bowiem, że czeka nas kontynuacja i kolejne przygody sympatycznych bohaterów. Już nie możemy się doczekać!

Z pierwszych kart książki zerka na nas ośmioletni Julek wraz ze swoją ukochaną szczurzycą Ratką. Imię zwierzaka nie jest przypadkowe, ale nie odkryję przed Wami nic więcej. Garść ciekawych faktów koniecznie poznajcie sami. Chłopiec mieszka na przedmieściach dużego miasta wraz z rodzicami i przyjaźni się z dziesięcioletnią Dusią, mieszkającą naprzeciwko. Jak każde dziecko, także i Julek ma swoje marzenia. Pewnego dnia podczas zakupów wypatruje wyścigówkę, którą z miejsca chciałby kupić. Jednak po przeliczeniu okazuje się, że kilkulatkowi nie wystarczy pieniędzy, żeby ją mieć. 50 zł to spora kwota, to aż 5 tygodni odkładania kieszonkowego… Chłopiec znajduje jednak inne  rozwiązanie, dzięki któremu udaje mu się zebrać daną kwotę i kupić upragnioną zabawkę. A jaką? Przekonajcie się sami! Z pewnością każde dziecko mogłoby skorzystać z tej metody.

W kolejnych rozdziałach za sprawą sąsiada, pana Rozrzutnickiego dzieci poznają pojęcia i zasady udzielania kredytu, określenie raty, odsetek i faktu, że pożyczanie pieniędzy kosztuje. Autorka poprzez rodzinne historie pokazuje, że warto szukać oszczędności i jasno tłumaczy na czym polega budżet domowy i poduszka finansowa.

Pokusy czekają na nas z każdej strony i dla Julka wesołe miasteczko stało się pewnego dnia niemalże ogromnym wyzwaniem. Chłopiec planował odkładać pieniądze na hulajnogę, a z drugiej strony pragnął skorzystać z wielu atrakcji, dlatego wciąż miał w głowie powtarzane przez tatę słowa mówiące o tym jak rozróżnić swoje potrzeby od zachcianek. Ten rozdział moje dzieci zapamiętały wzorowo i przy każdych niemal zakupach, same między sobą zadają pytania, czy to aby na pewno jest potrzeba, czy zachcianka? Dzięki temu wiele razy doszli do wniosków, że bez niektórych rzeczy mogą się obyć, a dziesiąta piłeczka nie jest im do niczego potrzebna.

Bardzo ciekawą opowieścią jest również wycieczka Julka z dziadkiem na ryby, podczas której chłopiec przekonał się czym są prawa wolnego rynku i jak to możliwe, że ta sama rzecz może mieć różną cenę. Czasem każdemu z nas zdarza się za coś „przepłacić” i warto to pojęcie dziecku uświadomić. Podaż i popyt, choć brzmią dla dzieci magicznie zostają w tej opowieści przedstawione w przyjazny dla najmłodszych sposób.

Znajdziecie tu również zagadnienie popularne wśród współczesnych dzieci – rywalizacja o to, kto ma lepszy telefon, z największym wyświetlaczem i masą gier. Niestety takie sytuacje zdarzają się w szkołach, dlatego bardzo cieszę się, że autorka podjęła i ten temat. Dzieci po lekturze tej historii przekonają się, że czasami nie warto przeznaczać fortuny na taki wydatek, bo jest tyle innych, ważniejszych rzeczy, lub akcji, na które można przeznaczyć pieniądze.

 

 

 

 

 

 

 

 

Książkę polecamy czytelnikom od 6 roku życia. Myślę, że idealnie sprawdzi się wśród dzieci pierwszych klas szkół podstawowych. Ta przygodowa opowieść, dzięki licznym wątkom o ekonomii i finansach będzie prawdziwą i ciekawą lekcją, którą dzieci zapamiętają na długo. Bardzo ważna, wartościowa i potrzebna książka.

 

koszyk

 

Klikając poniżej znajdziecie dużo więcej informacji o Julku i reszcie bohaterów, a także rebusy, zagadki krzyżówki i wiele więcej. Edukacja finansowa dzieci nigdy nie była tak przyjemna. 

Julek i dziura w budżecie

 

2 thoughts on “„Julek i dziura w budżecie” – Sylwia Wojciechowska

Comments are closed.