Pieskie sprawy Timona i Lusi – Wydawnictwo SKRZAT

Moje dzieci mają bardzo wrażliwe i otwarte na współczucie serca. Pomoc zwierzętom, porzuconym i potrzebującym troski jest dla nich szczególnie ważna, dlatego nasz dom wciąż przyjmuje nowe futrzane życia. A jak to wygląda z perspektywy zwierząt? Jak czują się porzucone, niechciane, źle traktowane zwierzęta?

Dziś zapraszam Was na recenzję bardzo mądrej, przepełnionej ciepłem i wartościami, ale także smutkami i czasami bólem książki o psach, które istnieją naprawdę! Maja Szanecka – Żołdak przygotowała wspaniałą historię, której pierwowzorem czworonożnych bohaterów były jej psy!

Książkę czyta się jednym tchem. Dynamiczna akcja, liczne perypetie i ogromna dawka mądrości oraz ważnych, potrzebnych przesłań sprawiają, że jest to lektura niezwykle cenna i potrzebna, szczególnie w obecnych czasach. Pies jest członkiem rodziny, najlepszym przyjacielem człowieka. Potrzebuje miłości, troski i opieki, ale życie pisze różne scenariusze, a ludzkie serca czasami potrafią być z kamienia…

koszyk

„Pieskie sprawy Timona i Lusi” to świat widziany oczami psów! Ich życie nie było sielanką, bowiem ludzie zgotowali im trudny początek życia.

Akcja książki rozgrywa się w dwóch miejscach. Poznajemy życie buldoga Timona i suczki rasy yorkshire terrier, Lusi. Timon nie ma rodowodu, a jego mama nie była medalistką na wystawach, a mimo to, właściciel psa i reszty miotu organizuje dokumenty i metryczki, by nieuczciwie zarobić na zwierzętach jak najwięcej. Lusia zaś wiedzie smutny los w pseudohodowli, a kiedy nie jest już potrzebna do rozrodu, właściciele bez skrupułów porzucają ją w lesie…

W tym bólu i cierpieniu rodzi się jednak coś pięknego i wyjątkowego! W jaki sposób los połączył oba psy i jak bardzo zmieniły one ludzkie życia? Czy jest coś piękniejszego niż dozgonna przyjaźń i oddanie? Czy w dzisiejszych czasach, pełnych obowiązków, pracy, zabiegania, pędu i życia na pełnych obrotach warto się zatrzymać i poszukać priorytetów?

Książka wzruszyła całą moją rodzinę. Wzruszyła i poruszyła, bowiem debiutująca autorka książki znalazła zalęknioną i zaniedbaną Lusię w lesie i tak suczka stała się członkiem jej rodziny! Drugi bohater, Timon, także jest prawdziwym psem, któremu rodzina dała ciepły dach nad głową i morze miłości. Czy możecie sobie zatem wyobrazić jak pięknie jest pisać o własnych ukochanych przyjaciołach, z którymi wspólnie idzie się przez życie?

Jestem oczarowana cudownym warsztatem pisarskim autorki, ogromną empatią, wrażliwością i przystępnym językiem, którym pisarka prowadzi nas przez karty książki. Myślę, że tą cenną w wartości opowieść powinna przeczytać każda rodzina, najlepiej wspólnie, by zrozumieć jak wielką odpowiedzialnością jest wzięcie na swe barki psa. Między wierszami znajdziecie tu także wiele relacji, emocji i rodzinnych zawiłości, bo takie jest właśnie życie. Książka bez lukru, prawdziwa i bardzo potrzebna.

Polecam serdecznie!

„Pieskie sprawy Timona i Lusi”

Tekst: Maja Szanecka – Żołdak

Ilustracje: Elżbieta Moyski

Oprawa: miękka

Ilość stron: 198

Dla dzieci: 8+

Wydawnictwo SKRZAT