„O pchłach, które miód ukradły” – Bożena Czarnota – PATRONAT BLOGA
Dziś chciałam się pochwalić 🙂
Niedawno ukazała się książka, której mój blog udzielił patronatu! To ogromna radość i przyjemność, że moja pasja czytelnicza została w ten sposób doceniona. Oprócz tego, że czytam codziennie z dziećmi bardzo dużo, to staram się także tą pasją zarażać innych. Zamieszczone na blogu recenzje spodobały się Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro, więc zaprosiło mnie do zapoznania się z Ich najnowszym projektem, oraz udzieleniu o nim opinii. Po przeczytaniu wierszy wiedziałam jedno – są piękne, niosą wartość i przesłanie – z chęcią obejmę Je patronatem. A dziś są już w naszej biblioteczce, już cieszą nasze oczy i serca, więc posłuchajcie.
„O pchłach, które miód ukradły” to pełne ciepła wierszowane opowieści autorstwa Bożeny Czarnoty, z obrazkami przeznaczonymi do kolorowania wykonanymi przez Agnieszkę Kazałę. Książka zawiera 114 stron i została wydana w miękkiej oprawie przez Wydawnictwo Literackie Białe Pióro.
„Komu książeczka ta w ręce wpadnie
niechaj przeczyta ją bardzo dokładnie.
Weźmie do serca i dobrze zrozumie,
a wszystkie obrazki pokoloruje”
Gdy dwa tygodnie temu nasz egzemplarz trafił w ręce mojej rozbrykanej trójki dzieci radości i pisków nie było końca. A fakt, że po kilku stronach zażyczyli sobie przeczytania książki od razu całej świadczy o jednym – małym czytelnikom bardzo się spodobała! Mnie również, bo pisałam już wielokrotnie że bardzo lubię rymowane wiersze i opowiadania. A znajdziecie ich tu bardzo dużo, bo aż 58! Tak, tak, to bardzo pokaźna lektura, która porusza wiele tematów.
Zaczynamy od tytułowych pcheł, czyli bajce która będzie opowiedziana, jak tylko dzieci grzecznie zjedzą posiłek. A jaki? Taki idealny dla niejadka – przepis znajdziecie w środku. Następnie z pcheł przeskakujemy na kota o agrestowych oczach i bardzo rozbójnickim zachowaniu, który powinien zwać się Psotnik, bo co rusz rozrabia. Jest i opowieść o kocie mądrali, który uważa że zawsze wie wszystko najlepiej, a przez to zasłynął niezbyt dobrą opinią. Wreszcie o koziołku przeczytacie z Pacanowa, ale nie takim wędrującym z tobołkiem, a samochodem pędzący. Mali czytelnicy przekonają się również, że warto zakolegować się z warzywami, bo przy bliższym kontakcie wypadają smakowicie! Gwiazdkowa opowieść przyniesie morał, że „czego cię nauczy mama, oprócz jazdy na rowerze, spróbuj potem zrobić sama, doświadczenia wnet nabierzesz”. Jest i przywołująca wiosnę opowieść o bocianim gnieździe, czy o kocie zakochanym w księżycu. Dla miłośników ornitologii znajdzie się historia o Panu Sójce zazdrosnym o własną żonę, a do łakomczuszków przemówi historia prosiaczka, który zdecydowanie za dużo zjada. Dzieci dowiedzą się ku przestrodze z jakimi daniami uważać, oraz poznają te, które są zdrowe i pyszne. Zaznajomią się także z pojęciem małego dżentelmena, który potrafi kulturalnie się zachować w każdej sytuacji, zaś do kąpieli przekona ich opowiastka o słoniku i jego sposobach na czystą trąbę. Nie może zabraknąć też historii o zimowym puchu i przepisie na ulepienie zamku ze śniegu, czy pięknego wiersza o tej mroźnej porze roku. Poznajcie także mądrą sowę, która zakłada rolki i nosi tatuaże, a wszystko dla pewnego ciekawego projektu który ma do wykonania.
Spodobało Wam się? Zapraszam po więcej, bo dalej równie dużo się dzieje. Są chore myszki, które na kota kichają. Jest czas Wigilii i znaczenie bożonarodzeniowego drzewka, oraz opowieść o słoniu i mrówce i niezwykle ważny morał z niej płynący. Jest wiosenny wiersz o fiołkach, bratkach, forsycjach, krokusach, stokrotkach, magnoliach i jabłoniach, dzięki któremu poprzez zamknięcie oczu czujemy się jakbyśmy byli w ogrodzie o tej pięknej porze roku. Misia łakomczucha także tu znajdziecie, oraz doktora dzięcioła zobaczyć możecie. Autorka w nienatrętny sposób mówi o szkodliwości niezdrowego jedzenia, zachęcając jednocześnie do pysznych i pełnych witamin owoców i warzyw. Bajeczki znajdziecie tu na każdą okazję, jest o lanym poniedziałku, o wydmuszkach i kaczuszkach, zajączkach i kurkach. Dużo także współczesności, bocian w sieci też tu gości. Nas rozbawiła powiastka o pająku, który pizzy, burgerów, ani Big Maka nie raczył jadać. Przypowieść na Prima Aprilis także tu znajdziecie, oraz całą drogę do tego jak bułka powstaje. O żabkach, o pisankach, o kocie Filemonie, a nawet o burzy i zachwycającej tęczy. Mojego najmłodszego synka zauroczyła opowieść o Toli, która do przedszkola chodzi, zaś córka starsza polubiła Łatka – psa matematyka. Wiele jeszcze innych bajek skrywa ta książeczka, zajrzeć warto i się pośmiać, oraz pomalować.
Cóż mogę dodać, polecam Wam serdecznie! Po takiej lekturze, sami z chęcią w rytm wpadniecie i rymować będziecie.
Bożena Czarnota operuje tu ciepłem, dowcipem, morałem, wiedzą, ciekawością i personifikacją, dzięki czemu te cudowne wierszowane opowieści z przyjemnością trafiają do małych czytelników. Lektura zdecydowanie godna polecenia, na każdą porę roku i na każdą okazję, a dzieci dodatkowo ucieszy fakt, że mogą uczestniczyć w niej aktywnie dzięki możliwości kolorowania obrazków.
Tę i wiele innych ciekawych książek możecie znaleźć tutaj:
Sympatycznie wygląda, w dodatku lubimy wiersze 🙂
Bardzo śmieszne i rymowane opowiastki, świetnie wpadają w ucho 🙂 Zapraszam na FB gdzie do wygrania jest nasz patronacki egzemplarz.
Gratuluję 🙂 patronowanie zobowiązuje ☺ A Książka wygląda niezwykle zachęcająco ☺
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo 🙂 Książka jest wesoła, mądra, rymowana. Wierszyki wpadają w ucho i niosą mądre przekazy. Polecam serdecznie.