O chłopcu, który ujarzmił wiatr – Wydawnictwo EDGARD
Czytam z dziećmi bardzo dużo książek. Jedne zachwycają nas bardziej, inne mniej. Są takie które szybko odkładamy na półkę i takie o których nigdy nie zapomnimy. Jedną z tych wyjątkowych pozycji w naszej biblioteczce jest opowieść „O chłopcu, który ujarzmił wiatr”. Choć okładka może wydawać się niepozorna, choć lektura ta nie ma ilustracji to koniecznie po nią sięgnijcie! Jest cudowną lekcją życia i wspaniałą dawką inspiracji dla młodych czytelników. To prawdziwa historia o tym że warto spełniać marzenia!
William Kamkwamba był nastolatkiem. Wraz z rodziną mieszkał w maleńkiej wiosce afrykańskiej. Pewnego dnia Malawi nawiedziła przerażająca klęska głodu. Matka musiała zmniejszać każdego dnia racje żywieniowe do minimum. W końcu rodzina przyjmowała jeden, marny posiłek dziennie… Wszyscy przymierali głodem, a wychudzone ciała były oznaką dramatu jaki się rozgrywał. Do tego nastała epidemia cholery, która zebrała kolejne, ogromne żniwa wśród mieszkańców wioski… Z powodu biedy William musiał zrezygnować ze szkoły. Starał się długo uczęszczać na zajęcia, nawet potajemnie, ale w końcu został przyłapany. Nie mógł się uczyć mimo ogromnych chęci.
Pewnego dnia chłopiec postanowił zrobić coś wyjątkowego. Jego upór i ogromna, a właściwie niewyobrażalnie wielka chęć polepszenia życia i ciężka, żmudna praca dały efekty! Postanowił skonstruować wiatrak… z części które znalazł na złomowisku! Z początku uznawany za dziwaka, wyśmiewany i wyszydzany, wkrótce stał się bohaterem. Jego dzieło umożliwiło doprowadzenie prądu do domów i nawadnianie pól, dzięki czemu nie groziła nikomu więcej wizja głodu.
Czytałam tę książkę na głos z dwójką swoich starszych dzieci i z mężem. Co rusz Michasia i Januszek dopytywali – „Ale to działo się naprawdę mamo? Jak to możliwe? To nie mieści się w głowie?” Trudno było nam opanować emocje i trudno było odłożyć książkę zanim nie przeczytaliśmy jej całej.
Znajdziecie w niej połączenie biografii i powieści przygodowej. Zobaczycie do czego posuwali się ludzie skazani na głód i cierpienie. Przekonacie się że mimo dramatu rodzina wciąż była rodziną, że miłości i wyrozumiałości w niej nie zabrakło. Zobaczycie co znaczy wierzyć w siebie, jak wielką trzeba mieć wolę życia żeby przetrwać tak dużo przeciwności losów, żeby rozstać się z ukochanym czworonożnym przyjacielem, żeby z drobnych rzeczy dokonać czegoś niezwykłego.
To niespełna 300 stron ważnej i wartościowej lekcji o tym że można znaleźć w sobie ogromne pokłady mocy, trzeba tylko dobrze szukać. To również opowieść o tym jak wielka siła drzemie w książkach. To dzięki nim bowiem William dokonał rzeczy uznawanych przez innych za niemożliwe. Biblioteka stała się jego drugim domem, a książka o fizyce prawdziwą inspiracją.
Bardzo polecamy! Koniecznie wpiszcie sobie ten tytuł na listę książek obowiązkowych do przeczytania. Spodoba się dzieciom w wieku od około 9 lat, zdecydowanie bez górnej granicy wieku. Warto także czytać ją wspólnie, dorosłym zapewni równie wiele wrażeń. Marzy mi się by takie książki znalazły się w kanonie lektur szkolnych. To niezwykle inspirująca lektura dla młodych ludzi, a przede wszystkim autentyczna historia zwykłego – niezwykłego nastolatka, który został bohaterem znanym na całym świecie jako „chłopiec, który ujarzmił wiatr”.
Opowieść stała się także inspiracją dla filmu Netflixa z Chiwetelem Ejioforem i Maxwellem Simbą w rolach głównych.