Moje pierwsze memo. Zwierzęta – Wydawnictwo ADAMADA – patronat bloga

Dziś nie lada gratka dla maluchów! Takiej pozycji na rynku książki dziecięcej jeszcze nie było. To połączenie kartonowej książki z grą pamięciową. Jak zauważyły moje dzieci – tym razem nasze memo się nie pogubią!

„Moje pierwsze memo. Zwierzęta” skierowana jest do dzieci w wieku około 2 – 4 lat. Książka ukazała się nakładem gdańskiego wydawnictwa Adamada, a ja z wielką przyjemnością udzieliłam jej patronatu.

Nauka przez zabawę jest najlepszą formą poznawania świata, a ta lektura idealnie wpisuje się w tenże nurt. Duży format książki i bezpieczne, zaokrąglone brzegi sprawiają że już najmłodsi mogą z powodzeniem po nią sięgać. Na całokartonowych stronach mali czytelnicy znajdą zwierzęta żyjące w lesie, na sawannie, w głębi oceanu, na lodowej krze oraz na polu.

Każda rozkładówka składa się z planszy na której mamy zwierzęta w danym środowisku wraz z podpisami, oraz ze strony na której zwierzęta czekają na zabawę! Przesuwane elementy dają nam aż 4 warianty gry na każdej rozkładówce.

Np. na planszy pole możemy bawić się w klasyczne memo, czyli odsłaniamy dwa okienka i sprawdzamy co się pod nimi kryje. Jeżeli trafimy na oba identyczne zwierzęta wówczas zdobywamy punkt, jeżeli nie to zakrywamy je i próbujemy dalej. Kolejną opcją jest odszukiwanie, czyli jak odkryjemy wszystkie pary, wówczas możemy odnajdywać te zwierzęta na polu obok. Trzecią możliwością jest zgadywanka. Przyglądamy się wszystkim zwierzętom na polu i wskazujemy oraz nazywamy te które żyją na powierzchni oraz te pod ziemią. Czwartą propozycją jest chowanie. Kiedy odnajdziemy wszystkie zwierzęta zaczynamy je chować zasuwając okienka. W ten sposób robimy kolejno z muchami, osami, pszczołami, motylami. Z młodszymi dziećmi możemy dodatkowo wzbogać zabawę zadając pytania, np. jakiego koloru jest zając, czy ile macek ma ośmiornica.

Możliwości na zabawę jest naprawdę dużo! Dodatkowo maluszki ćwiczą spostrzegawczość, koncentrację i cierpliwość czekając na swoją kolej. Ilustracje są proste, czytelne, a zwierząt do odkrycia jest naprawdę dużo. Polecamy! Mój Staś jest nią zachwycony i kiedy ja przygotowuję ten wpis on smacznie śpi z książką. Nie chce się z nią rozstawać, a rano pewnie powędruje z nią do przedszkola.