„Las Szeptów. TOM 1. Początek przygody” – Wydawnictwo DWUKROPEK
„Las Szeptów. Początek przygody” od wydawnictwa Dwukropek to pierwszy tom nowej, magicznej serii autorstwa Andreasa Suchanka, która już od pierwszych stron przenosi czytelnika – zwłaszcza tego młodszego – do niezwykłego świata pełnego tajemnic, przygód i niesamowitych stworzeń. Jeśli jesteście miłośnikami kultowego Baśnioboru Brandona Mulla, to jest to książka, której zdecydowanie nie możecie przegapić!


Nastoletni Lucas nie był szczególnie zachwycony, gdy jego rodzina postanowiła wyprowadzić się z miasta do starego, mocno zaniedbanego dworku, położonego na obrzeżach niewielkiego miasteczka o nazwie Winterstein. Ani on, ani jego młodsza siostra (a raczej „siostropotwór”, jak zwykł ją nazywać) nie potrafili dostrzec tego wychwalanego przez rodziców idyllicznego piękna. Ulice pełne wybojów, gazowe latarnie i ogromny, zniszczony budynek, który ledwie zasługiwał na miano domu – wszystko to wzbudzało przerażenie nawet wśród samych dorosłych. Nie wspominając już o historii willi i jej dawnym właścicielu – tajemniczym doktorze Archibaldzie von Thunie, który pewnego dnia zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach…
Jak to jednak często bywa, pierwsze wrażenie okazuje się mylne. Choć z zewnątrz dwór sprawia ponure wrażenie, jego wnętrze jest czyste i zaskakująco przytulne. Nowy pokój Lucasa wita go miękkimi poduszkami w kąciku do czytania, ogromnym, okrągłym oknem, regałami pełnymi starych, tajemniczych tomów oraz masywnym, czarnym biurkiem. Idylla jednak szybko okazuje się pozorna. Pewnej nocy chłopiec przypadkiem odkrywa ukryte przejście za regałem, prowadzące wprost do tajemniczego laboratorium należącego niegdyś do zaginionego profesora. W środku znajdują się półki zastawione fiolkami i buteleczkami z dziwacznymi etykietami o fantastycznych nazwach: „Proszek Szeptu”, „Eliksir Latania”, „Proszek Znikania”… Choć z początku wyglądają jak rekwizyty do dziecięcej zabawy w czarodziejów, szybko okazuje się, że nimi nie są… Wkrótce potem, pod osłoną nocy, do pokoju Lucasa zakrada się dziwna istota – stworzenie o niebieskich, dziko sterczących włosach, pękatym nosie i grubych paluchach. Nie dość, że kradnie kilka rodzinnych drobiazgów, to jeszcze kładzie łapy na odnalezionej wcześniej w gabinecie profesora cennej księdze, zawierającej wiedzę o Lesie Szeptów i jego niezwykłych mieszkańcach. Księga znika wraz ze złodziejem w gęstwinie pobliskiego lasu, a Lucas – pchnięty ciekawością i pragnieniem odzyskania skradzionych przedmiotów – rusza w pościg, nieświadomie przekraczając granicę między światem rzeczywistym a magicznym.
Tak trafia do Lasu Szeptów – krainy zamieszkanej przez magiczne stworzenia. To właśnie tutaj poznaje Raniego – uroczego menoka przypominającego gadającego bobra w okularach, zafascynowanego światem ludzi i uzależnionego od czekolady – oraz Felicitę, młodą elfkę z ogromnym entuzjazmem do czarowania (choć jej zaklęcia nie zawsze kończą się zgodnie z planem, a czasem wręcz prowadzą do lekkich… katastrof). U jej boku czuwa Punchy – kotka pełniąca rolę opiekunki i strażniczki, obdarzona godnymi podziwu, stalowymi nerwami. Nowo poznani towarzysze szybko stają się dla Lucasa nie tylko przewodnikami po nieznanym świecie, ale też prawdziwymi przyjaciółmi, na których może liczyć. Razem wyruszają w podróż, której celem jest odzyskanie skradzionej księgi, zanim trafi ona w niepowołane ręce. Po piętach nieustannie depcze im Wark – potężna, mroczna istota przypominająca jaszczura, owładnięta żądzą nieograniczonej niczym władzy…
Szczerze przyznam, że „Las Szeptów” wciągnął mnie znacznie bardziej, niż początkowo się spodziewałam. Andreas Suchanek pisze lekko i przystępnie, dbając jednak o to, by jego powieść nie była jedynie cukierkową fantastyką. Obok humoru, w którym prym wiedzie młodzieńcza ironia Lucasa, znajdziemy tu także mroczniejsze wątki oraz liczne niebezpieczeństwa czyhające na naszych bohaterów. Na uwagę zasługuje również barwny, spójny świat – umiejętnie przeplatany elementami rzeczywistymi – w którym nie sposób się pogubić, a także liczne zwroty akcji. Czary bowiem (zwłaszcza te w wykonaniu Felicyty!) potrafią zmienić bieg wydarzeń w najmniej spodziewanym momencie.
Dużą zniewagą z mojej strony byłoby pominięcie w recenzji wzmianki o ilustracjach Timo Grubinga. Choć drobne, pojawiają się na początku każdego rozdziału i wnoszą do książki niezwykle klimatyczny urok. No i ta okładka! Kolory, stylistyka postaci… Niewiele jest równie przyciągających wzrok wydań.
Gorąco polecamy! To pozycja idealna dla czytelników w wieku około 9–13 lat, choć i starsi mogą się w niej zakochać – szczególnie ci, którzy cenią klimat kultowego (wspominanego przeze mnie na początku) „Baśnioboru” Brandona Mulla. Jeśli szukacie lektury idealnej na nudny (lub nienudny!) wakacyjny wyjazd, ferie, rok szkolny, na piątek, świątek czy niedzielę – Las Szeptów sprawdzi się doskonale.
Jak zaś można wywnioskować z tytułu – to dopiero początek przygody! Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, bo, jak zdradza Epilog, na Las Szeptów czyhają nowe niebezpieczeństwa…
Co tym razem będzie czekało naszego Lucasa i jego przyjaciół?







SERIA: Las Szeptów
„Początek przygody” tom 1
Tekst: Andreas Suchanek
Przekład: Emilia Skowrońska
Ilustracje: Timo Grubing
Oprawa: twarda
Ilość stron: 108
Dla dzieci: 9+
ISBN: 9788381418928
Wydawnictwo Dwukropek
