Dwie kartonowe książki dla maluchów i nie tylko! – Wydawnictwo TADAM
Dzisiaj zapraszam Was do lektury dwóch malowniczych książek z Wydawnictwa Tadam. Już wielokrotnie przekonałam się, że oficyna ta bardzo dba o swych czytelników i oferuje starannie dopracowane pozycje, uwzględniając wszystkie aspekty jakie powinna posiadać dobra książka dla dzieci. Nie zawiedliśmy się i tym razem! Urocze, w całości kartonowe pozycje skierowane są do dzieci już od pierwszego roku życia. Wygodny format, grube, solidne strony i przepiękne ilustracje bawią, a jednocześnie niosą wartościowy przekaz.
„Kobo w supermarkecie”
Nikola Kucharska
Michał Kubas
Jakież dziecko nie lubi zabawy w sklep? Obawiam się że ciężko będzie takie znaleźć. U nas „sklep” budowany jest zwykle trzy razy w tygodniu i mimo, że często potykam się o porozstawiane po całym domu rzeczy, to wiem że dla dzieci jest to ogromna frajda, a przy okazji całkiem zabawna lekcja, np. matematyki. Dla najmłodszych czytelników, tych zupełnie malusich które swojego sklepu może jeszcze nigdy nie zbudowały z pomocą przychodzi Kobo – uroczy szop, który ma ogromną ochotę na lody z owocami. Aby zebrać wszystkie potrzebne do przekąski składniki wybiera się do supermarketu. Oczywiście swą sklepową przygodę rozpoczyna od zrobienia listy zakupów (bardzo pomysłowo zmalowaną), a następnie bierze koszyk i rusza przed siebie. Krok po kroku zbiera z regałów potrzebne składniki, choć natrafia również na takie które wyglądają apetycznie i kuszą promocją, ale przecież nie było ich na liście, więc nie okazują się potrzebne. Kobo mija dział owoców, serów, słodkości, pieczywa, mrożonek i dociera do kasy, gdzie opłacając rachunek rusza do domu w celu zjedzenia swych frykasów.
Prosta, a jakże ważna opowieść o naszym codziennym rytuale. Mali czytelnicy nie tylko poznają z niej wnętrze dużego sklepu, ale także będą mogli „brać udział” w przygodach Kobo, gdyż znajdziecie tu pytania i zadania do wykonania. Dzieci z chęcią będą odgadywały przedstawione na stoisku owoce, pomogą szopowi odnaleźć odpowiedni do zważenia owoców przycisk, odpowiedzą która ryba jest największa, czy wskażą lodówkę z pizzą. Z radością będą cieszyć się z odkrywania nowych słów i nazw przedmiotów. Barwne, duże, wyraźne ilustracje odgrywają tu istotną rolę, gdyż wszystko co zmalowała Nikola Kucharska jest bardzo realistyczne.
„Pan Kawalarz Wilk”
Adam Święcki
Uroczy komiks dla najmłodszych czytelników, który jest już czwartą częścią z serii „Trochę hałasu z głębi lasu”. Poprzednie tytuły opowiadały o sowie, misiu i lisie, tym razem przyszła pora na wilka. Oczywiście każdą część można czytać niezależnie, jednak całość tworzy piękną kolekcję.
„Tego ranka w całym lesie
wielkie mamy poruszenie.
Kto żyw, czmycha gdzie pieprz rośnie.
A cóż to za wydarzenie?”
Oj wydarzenie w lesie jest doprawdy niesłychane, gdyż Pan Wilk – ogromny kawalarz co rusz czyni mieszkańcom boru niemiłe psikusy. W oczach leśnych stworzeń widać strach i przerażenie, bo niesforny żartowniś kpi sobie z nich i pogrywa. Ślimak, niedźwiedź, lis i wielu innych pada ofiarą przykrych złośliwości, przez co wilk nie ma przyjaciół. Zwierzak nie może pojąć, dlaczego mimo wielu dobrych cech które w sobie widzi, nikt się z nim nie kumpluje. Z pomocą przychodzi owieczka, dzięki której nasz figlarz odkryje radość ze WSPÓLNYCH zabaw. Czasami tak niewiele wystarczy, by znaleźć grono przyjaciół, wystarczy tylko słuchać potrzeb innych i umieć z nimi rozmawiać. A co takiego zmieniło się w wilku, że odtąd wszyscy w lesie chcą się z nim bawić? Koniecznie przekonajcie się o tym osobiście!
Dwie wartościowe i przepięknie wydane pozycje, których nie powinno zabraknąć w biblioteczce małego czytelnika. Jest coś jeszcze! One zdecydowanie rosną z dziećmi, to znaczy że sprawią radość zarówno rocznym pociechom, jak i tym dzieciom które zaczynają przygodę z samodzielnym czytaniem. Niewielka ilość tekstu nie przytłacza, więc dzieci będą miały dużo satysfakcji gdy same poradzą sobie z przeczytaniem opowieści. Polecamy!
Został mi już tylko jeden taki maluch w rodzinie 🙂
To świetnie! Masz kogo obdarować. A tak poza tym to może jeszcze się pojawi kiedyś kolejny maluszek? 😉