„Paw, co ogon miał z przyjaźni” Pan Poeta – Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Przyjaźń to ważny, nieodłączny element w życiu każdego człowieka. Już najmłodsze dzieci pragną mieć w swym otoczeniu życzliwe osoby, z którymi będą mogły dzielić radości i troski. Ważne jest to, by pokazać maluchom iż wzajemne serdeczne stosunki to coś więcej niż wspólna zabawa. Prawdziwą przyjaźń poznajemy w biedzie, a prawdziwy przyjaciel to ten, który potrafi dzielić się tym co najcenniejsze – sobą.
Piękne dowody szczerej serdeczności znajdziemy w książce „Paw, co ogon miał z przyjaźni” która ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Autorem tej niedługiej, acz niezwykle wartościowej lektury jest Pan Poeta – największy, bo prawie dwumetrowy bajkopisarz, mający na swoim koncie wiele zabawnych, rymowanych historii, które uczą morałem, a bawią treścią. Tytuł o pawiu jest piątą z serii bajek Pana Poety, która lekko i dowcipnie ukazuje małym czytelnikom ważne życiowe sprawy. Poprzednie cztery tytuły znajdziecie na blogu wpisując w lupce „Pan Poeta”.
Jeżeli jesteście ciekawi kto kryje się pod tym pseudonimem to koniecznie odwiedźcie stronę autora:
panpoeta.pl
Pewnego dnia paw zgubił swój przepiękny, barwny, pełen kształtów i wzorów ogon. Coś co wyróżniało go wśród innych, coś co było inspiracją dla malarzy, coś czymś wszyscy się zachwycali nagle… zniknęło. W lesie powstało zamieszanie i znalazł się niestety osobnik który szydził z wyglądu tytułowego bohatera, doradzając mu nawet schowanie się przed innymi!
Ku radości pawia nadeszli jednak prawdziwi przyjaciele, którzy rozumieli powagę sytuacji i pełni chęci przyszli z pomocą. Zaczęło się od sowy, która wpadła na pomysł i podarowała własne piórko: „Proszę, Pawiu, w moich szponach trzymam piórko wprost z ogona. Weź! A każdy inny ptak niech cię wesprze właśnie tak”.
Tuż po sowie sfrunął dudek, przyszła gęś z podwórka, dzięcioł z dziupli także wyjrzał i podzielił się w potrzebie. Ba! Nawet rzadki okaz – czarny bocian ofiarował to co miał najcenniejsze. Będące pod ochroną zimorodki, głośne żurawie, a także kos, gil i kruk – wszystkie ptaszyska wsparły przyjaciela! Paw ogon odzyskał, i to jaki! Najpiękniejszy, jedyny w swym rodzaju – ze szczerej przyjaźni. Jaki ogon teraz będzie wolał? – ten od bliskich, czyt ten który na wiosnę mu wyrośnie?
Wspaniała, rymowana, przepełniona wartościową treścią opowieść spodoba się przedszkolakom i zachwyci dorosłych. Mali czytelnicy przekonają się że przykre, krytykujące słowa ranią, a drobna pomoc może zdziałać cuda. To z małych czynów możemy stworzyć coś pięknego. Każdy drobny gest może dać wielkie efekty, a dawanie jest znacznie przyjemniejsze niż branie.
Paw stał się naszym ulubionym tytułem z serii, powracamy do tej książki niezwykle często. Stała się ona także początkiem do wielu rozmów i rozważań z moim pięcioletnim synkiem Stasiem. Choć książka skierowana jest do dzieci to warto aby poznało ją wielu dorosłych, gdyż mam wrażenie że często w tym zabieganym, zapracowanym świecie zapominają oni o tym co najcenniejsze – przyjaźni i wzajemnych, dobrych relacjach.
Książkę jak zawsze wypełniają cudowne, często zabawne ilustracje Joanny Młynarczyk. To prawdziwy majstersztyk i uczta dla oczu. Dodatkowo znajdziemy tu niespodziankę, dzięki której opowieść ta idealnie wpisze się w nurt aktywnego czytania – zadania z piórkowania, czyli dwie zabawy które paw przygotował dla swoich czytelników! A jakie? Koniecznie przekonajcie się sami i sięgnijcie po tę cudowną, wartościową, pięknie wydaną pozycję. Polecamy!