Dom cioci Lusi – Wydawnictwo ADAMADA

„Mam na imię Wandzia, Zosia i Basia. Opowiem Wam swoją historię.”

Tymi słowami rozpoczyna się przejmująca, chwytająca za serce historia o Zagładzie Żydów opowiedziana przez małą dziewczynkę. Książka „Dom cioci Lusi” skierowana jest do czytelników od 5 roku życia. Tak! Już najmłodszych można „oswajać” z tym trudnym, bolesnym tematem unikając drastycznych opisów, wspomnień i faktów.

 

 

Zaglądamy do pewnej rodziny. Jest mama, tata, mała dziewczynka i kot Mruczuś. Mama lubi śpiewać, tata opowiada bajki na dobranoc, a kot jak to kot chodzi własnymi ścieżkami. Spokój tej familii przerwała wojna. To przez nią domy się waliły, ludzie umierali, a dziewczynka wraz z bliskimi musiała przenieść się do getta. A jak tam było? – Strasznie, smutno, niebezpiecznie, głodno. Co jakiś czas wywożono stamtąd ludzi w wagonach towarowych. Nikt z tej podróżny nie wracał…

Pewnego dnia getto opuściła ONA – narratorka książki – mała dziewczynka. Schowana w furgonetce dotarła do pięknego domu, w którym czekała na nią nieznajoma pani. Stała się ciocią Lusią. Dom wypełniało dużo małych istot, choć bez rodziców. To ciocia Lusia wszystkimi się zajmowała i wszystkie mocno kochała. Dzieci jednak nie przestawały tęsknić. Zastanawiały się. Pytały, czy wszyscy pojechali tam skąd nikt nie wraca… Nasza bohaterka dostała nowe imię, nowe nazwisko, nową historię swojej rodziny. A ciocia wciąż pocieszała że wojna kiedyś się skończy…

Dzieci lubiły bawić się w chowanego, choć TEGO dnia ta zabawa nie była przyjemna. Musiały uciekać, pędziły co sił w nogach w różne strony, strach deptał im po piętach. Przeżyły wojnę, ale jak? Jak wyglądała ich tułaczka? Ich emocje? Wspomnienia?

Koniecznie sięgnijcie po tę wzruszającą, nostalgiczną opowieść. Koniecznie z dziećmi, koniecznie z dalszymi rozmowami. Musimy pamiętać, musimy pielęgnować historię w sercach, musimy być dla siebie przyjaciółmi, bo wojna nigdy nie może wrócić!

 

 

 

 

 

 

koszyk

Bardzo się cieszę że trafiłam na tę książkę. Tak bardzo brakowało w naszej biblioteczce tej opowieści. Krzysztof Stręcioch w prosty, przyjazny dla dziecka sposób, acz z zachowaną powagą zaprasza nas do niezwykłej lektury. Do lektury którą każdy rodzic powinien przeczytać ze swym dzieckiem. Książka wydana jest bardzo starannie. Twarda oprawa, grubszy, matowy papier i 32 strony zapewnią Wam wartościowo i mądrze spędzony czas. Będą wstępem do wielu rozmów, będą początkiem wkraczania dziecka w ważny rozdział naszej historii.

Polecam z całego serca.

 

 

Znalezione obrazy dla zapytania adamada

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.